PolskaLubuskie: dopłacą do własnej pracy?

Lubuskie: dopłacą do własnej pracy?

Blisko 1300 lubuszanek, które wyjechały do pracy przy zbiorze owoców w Hiszpanii, zostało skreślonych z list bezrobotnych i straciło prawo do zasiłku. Kobiety nie mają opłacanej składki ZUS ani ubezpieczenia zdrowotnego. Miesiące przepracowane za granicą nie będą im wliczane do stażu pracy, a po powrocie do kraju najprawdopodobniej będą musiały zapłacić również 19% podatku dochodowego od pieniędzy zarobionych przy zbiorze owoców.

19.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Informacje Radia Zachód potwierdził Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz Izba Skarbowa. Współorganizator wyjazdów, czyli Wojewódzki Urząd Pracy w Zielonej Górze twierdzi, że wyjazd do Hiszpanii zorganizowano zgodnie z prawem. Kazimierz Piątak - dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy - zaznaczył, że w celu utrzymania prawa do zasiłku bezrobotne musiałyby opłacać miesięczną składkę na Fundusz Pracy. Dodał, że składki tej najprawdopodobniej nie będą mogły opłacić po powrocie do kraju.

Według informacji Radia Zachód, o całej sprawie nie zostały poinformowane same zainteresowane. Wyjazdy organizowane były bardzo szybko, nikt nie dbał o wyjaśnianie szczegółów, a kobiety podpisywały umowy napisane w języku hiszpańskim - powiedział stacji anonimowy urzędnik z Powiatowego Urzędu Pracy.

Do pracy przy zbiorze owoców w Hiszpanii wyjechało z województwa lubuskiego prawie 1300 kobiet w wieku od 18 do 40 lat. Jeśli zarobią zakontraktowane 27 euro za dzień pracy, to po powrocie do Polski będą musiały zapłacić ponad 1600 zł podatku dochodowego. (jask)

lubuskiepracazbiór
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)