Lublin jest pierwszy. Karta płatnicza potrzebna w kościele
Lublin zwrócił uwagę Polaków niezwykłą nowością w kościele. Ofiaromat, czyli specjalny terminal płatniczy, stanął w jednej ze świątyń w Lublinie. Już nie trzeba pamiętać o gotówce w kieszeni na ofiarę. Profanum w świecie sacrum, czy może... znak czasów i ułatwienie dla wiernych? Byliśmy w Lublinie i sprawdziliśmy.
02.01.2020 | aktual.: 02.01.2020 11:55
- Święta i jednocześnie najważniejsza jest wola ofiarodawcy o przekazaniu datku. Sposób, w jaki się to zrobi nie jest już taki ważny i może iść z duchem czasu – mówi nam ks. dr Adam Jaszcz, rzecznik prasowy diecezji lubelskiej o pierwszym terminalu na ofiary wiernych zainstalowanym w miejscowej Archikatedrze.
Na razie ofiaromat, który pojawił się w jej przedsionku, wzbudza zainteresowanie wiernych. Wiele osób go ogląda, ale nie widzieliśmy nikogo, kto by za jego pomocą wpłacał datki.
- Może to dobrze, że jest takie urządzenie, ale ja tam wolę wrzucić do puszki czy na tacę gotówkę – mówi mający już swoje lata pan Zbigniew, który spieszy się na nabożeństwo.
- Kartą płacę w sklepie czy autobusie za bilet, dlaczego nie miałoby się wpłacać w ten sposób datków w kościele? – ocenia wyraźnie młodsza pani Marta, ale... na wpłatę się nie decyduje.
Taca w kościele Kiedy księża nie powinni tego robić? [ZOBACZ WIDEO]
Lublin. Ofiaromat to odpowiedź na potrzeby wiernych
- Ofiaromat stanął w odpowiedzi na sygnał o takiej potrzebie od wiernych. Bywało tak, że chcieli wpłacić ofiarę, ale akurat nie mieli przy sobie gotówki – tłumaczy ks. Adam Lewandowski, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, do której należy Katedra w Lublinie.
Ofiaromat wygląda jak zwykły terminal płatniczy. Na jego interfejsie są do wyboru trzy możliwości datków: na cele charytatywne (Caritas), misje oraz "cele kultu religijnego”, czyli potrzeby miejscowej parafii. Domyślnie ustawione są też cztery kwoty ofiary: 5, 10, 20 zł lub "inna kwota”:
- Może to być nawet 50 groszy - zapewnia proboszcz Lewandowski. - Z rozmów z wiernymi wynikało, że właśnie takie cele są dla nich najważniejsze - dodaje.
Proboszcz podkreśla łatwość obsługi urządzania. Działa on zarówno na kod PIN jak i zbliżeniowo, i jest dostępny w godzinach otwarcia Katedry w Lublinie, a więc w godz. 6 – 20. Na razie, po kilku dniach funkcjonowania, nie wiadomo jeszcze ilu wiernych zdecydowało się z niego skorzystać i jaką sumę pieniędzy w ten sposób wpłacili.
- Odzew jest bardzo pozytywny - przekonuje ks. dr Adam Jaszcz rzecznik diecezji lubelskiej, który rozpowszechniał informacje o uruchomieniu wpłatomatu w mediach społecznościowych. - Religijny znak ofiary nie jest naruszony. Najważniejsza i święta jest wola ofiarodawcy o przekazaniu datku. Sposób, w jaki to się zrobi, może jak najbardziej przynależeć do współczesnego świata - zapewnia.
Lublin. Nie będzie terminalu zamiast tacy
Proboszcz parafii katedralnej w Lublinie wyraźnie mówi, że uruchomiony terminal to jedyny ukłon w stronę rozwiązań bezgotówkowych i na razie nie będzie rozwijany. Nie ma mowy np. o zbieraniu tacy za pomocą zbliżeniowego terminalu płatniczego.
Co nie znaczy, że Kościół nie dostrzega zalet technologii bezgotówkowych:
- Na pewno tak jest wygodniej i bezpieczniej. Ale spora część wiernych i księży przyzwyczajona jest do posługiwania się gotówką i na pewno rozwiązań bezgotówkowych nie będziemy wprowadzać na siłę. Na razie, oprócz parafii Katedralnej, mieliśmy zapytanie jeszcze od jednego proboszcza naszej diecezji, zainteresowanego zainstalowaniem takiego terminala w swoim kościele – informuje nas ks. Jaszcz.
Taca czy... "bankomaty dla Jezusa"?
Choć w Polsce wciąż jest to nowinka technologiczna, na świecie, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Skandynawii, takie urządzenia w świątyniach są dość rozpowszechnione. O pierwszym terminalu na datki uruchomionym w jednym z kościołów w Los Angeles media donosiły już w 2006 r. Mówi się tam na nie "giving kiosk" lub, nieco żartobliwie, "ATM for Jesus”(z ang. ATM automated teller machine – bankomat ) czyli po prostu... ”bankomaty dla Jezusa”.
Przeczytaj też:
- Księża sprzeciwili się pochówkowi abp. Paetza w katedrze. Zostali surowo ukarani
- Ksiądz miał gwałcić "przy okazji" bycia księdzem. Religioznawca: kuriozum niezgodne z teologią Kościoła
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.