Lublin. Jechał slalomem przez miasto. Nie mógł utrzymać się na nogach
Nie wiadomo, co mogłoby się stać, gdyby pijany kierowca kontynuował podróż ulicami Lublina. Na szczęście odbijający się od krawężników pojazd zauważył policjant, który z dziećmi wracał do domu.
Policjanta z Lublina zaciekawił nietypowo jadący samochód marki renault. Pojazd najpierw jechał prawym pasem z dużą prędkością, po czym zmienił pas na lewy, równocześnie zwalniając do zaledwie 20 km/h.
Na tym jednak jego podróż się nie skończyła. W pewnym momencie pojazd zaczął jechać całą szerokością drogi, odbijając się od krawężników.
Świadkiem nietypowej jazdy był policjant z IV komisariatu, który tego dnia nie pracował, a wracał samochodem z dziećmi do domu. Nietrzeźwego kierowcę udało się zatrzymać na skrzyżowaniu ul. Głębockiej z Filaretów. Kierujący zatrzymał się tam z powodu czerwonego światła. Okazję wykorzystał policjant, który przez okno odebrał prowadzącemu klucze do auta.
Szczyt UE. Jarosław Flis: Zbigniew Ziobro jest w kłopocie. Co nie zrobi, będzie źle
Lublin. Był tak pijany, że nie mógł utrzymać się na nogach
"Kierujący palił sobie papierosa, a na słowa policja zaczął spokojnie szukać dokumentów. Nie do końca wiedział, co się z nim dzieje. Po przyjeździe patrolu ruchu drogowego i wyjściu z auta nie był w stanie utrzymać się na nogach" – relacjonują policjanci z Lublina.
Kierowcą okazał się 37-latek z Lublina. Policjanci poddali go badaniu na obecność alkoholu. Okazało się, że zatrzymany kierowca ma ponad 2,5 promila w organizmie.
Policjanci przypominają, że karą za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości jest:
- zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 3 lat do lat 15,
- obowiązkowe świadczenie na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej od 5 do 60 tys. zł,
- zagrożenie karą do 2 lat pozbawienia wolności.