Lubińscy kupcy protestowali przeciw hipermarketom
Kilkuset kupców protestowało w poniedziałek w Lubinie w woj. dolnośląskim przeciw budowie hipermarketów.
Kupcy przeszli ulicami Lubina, a następnie pikietowali siedzibę urzędu miasta. Na jednym z transparentów napisali: Moje miasto, moja praca, moje pieniądze, dlaczego obcy handel?.
W 80-tysięcznym mieście jest jeden hipermarket, budowę dwóch rozpoczęto, radni wydali też zgodę na utworzenie centrum handlowego z siedmioma kolejnymi wielkimi sklepami.
To zdecydowanie za dużo jak na takie miasto, jak Lubin. Uważamy, że ten handel, który już w tej chwili istnieje, zaspokaja potrzeby miasta, a budowa nowych supermarketów zagraża istniejącym placówkom, z których w mieście żyje około 10 tysięcy osób - powiedział prezes Stowarzyszenia Kupców Bazarowych w Lubinie Kazimierz Cyrul.
To kłamstwo, jeżeli mówią wam, że te supermarkety to nowe miejsca pracy. Takie tłumaczenie to obłuda, bo przy każdym takim sklepie padnie kilkudziesięciu rodzimych handlowców, którzy wraz z rodzinami i zatrudnionymi przez siebie osobami pójdą na zasiłek - mówił wicemarszałek Sejmu i lider Samoobrony Andrzej Lepper, który spotkał się z protestującymi.
Kupcy mówili, że budowa nowych supermarketów w Lubinie jest niezgodna z prawem i dlatego zaskarżyli ją w Samorządowym Kolegium Odwoławczym oraz u wojewody. (ajg)