Lubelscy kolejarze głodują

"To jest protest przeciwko likwidacji miejsc pracy, biedzie, upadkowi kolei. To krzyk rozpaczy, wołanie o pomoc" - powiedział Piotr Kos z kolejarskiej Solidarności, jeden z głodujących.

Głodówka rozpoczęła się od krótkiej modlitwy o godz. 8.30 w siedzibie Węzłowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego w lubelskiej lokomotywowni przy ul. Gazowej. Uczestnicy protestu zapowiedzieli, że nie będą nic jedli, a jedynie pili wodę mineralną i soki. Znajdują się pod opieką lekarską.

Kolejarze nie podają terminu zakończenia protestu.