LPR rozważa bojkot referendum
Liga Polskich Rodzin wezwała w czwartek do rzetelnej debaty o korzyściach i kosztach członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Bogdan Pęk (LPR) zapowiedział, że jeśli taka debata nie odbędzie się, Liga rozważy, czy nie wezwać Polaków do bojkotu referendum unijnego.
24.04.2003 | aktual.: 24.04.2003 15:40
Według Ligi, obecnie informacje o naszym członkostwie są tendencyjne. "Jak będą dalej tak manipulować, to wezwiemy ludzi do bojkotu tego referendum, niech podejmują w parlamencie decyzję jedną, wtedy będzie wiadomo, kto odpowiada. Jeżeli nie będzie debaty, to rozważymy poważnie taką wersję" - powiedział Pęk na konferencji prasowej.
Dodał, że "nie może być tak, że zakłamie się polskie społeczeństwo na śmierć, a potem się powie: przepraszamy bardzo, my nie ponosimy odpowiedzialności, tylko polskie społeczeństwo, które tak głosowało".
LPR ocenia, że bilans korzyści i kosztów członkostwa Polski w UE jest "powierzchowny, tendencyjny i rozmija się z rzeczywistością". W bilansie zlekceważono, według Ligi, m.in. problem wzrostu cen żywności po wejściu Polski do Unii. Jednak Liga uważa, że "raport przyznaje w wielu punktach rację tezom LPR, że akcesja będzie bardzo kosztowna i wywoła w wielu aspektach skok cenowy".
Ekonomista Janusz Szewczak, który uczestniczył w konferencji, powiedział, że papierosy podrożeją w ciągu najbliższych lat od 50 do 140%, masło o 150%, a cukier co najmniej o 30%. Przełoży się to na wzrost cen innych produktów. Na to wszystko tuż po referendum nałoży się, jego zdaniem, "drastyczna podwyżka VAT, praktycznie na wszystko do 22%".
Pęk opowiedział także anegdotę, która krąży po Sejmie, że mniej więcej po roku od wejścia Polski do UE na wynegocjowanych warunkach Ryszard Kalisz będzie wyglądał tak, jak teraz wygląda Lech Nikolski. "W tym przedziale mieści się to, co nas czeka" - podkreślił.
Zaapelował także do dziennikarzy o większą dociekliwość, bo "nie ulega najmniejszej wątpliwości, że władza dzisiaj kłamie, bezczelnie wprowadza polskie społeczeństwo w błąd". "Nie ma żadnych szans, żebyśmy w pierwszych kilku latach nie byli płatnikiem netto" - podkreślił Pęk. Jego zdaniem, na pewno upadnie wiele firm, wzrośnie inflacja i bezrobocie.
_ "My to mówimy nie po to, żeby kogokolwiek straszyć, tylko przerażaniem nas napełnia absolutnie jednostronne przedstawianie sytuacji"_ - zapewnił poseł Ligi. Skrytykował także używanie wizerunku Adama Małysza w kampanii na "tak" dla Unii. "Na miłość boską, jeżeli Małysz ma być autorytetem w sprawach związanych z integracją europejską i zapisami traktatowymi, no to wybierzmy Małysza na prezydenta i na pewno będzie lepszym prezydentem niż Kwaśniewski" - powiedział.
Według sekretarza klubu Ligi Zygmunta Wrzodaka, "naganiacze" do UE poniosą odpowiedzialność za to, jak będzie się żyło w Unii. Ocenił, że jest to "ohydna gra, manipulacja elit politycznych, pana Kwaśniewskiego, pana Urbana, pana Rywina, pana Millera, pana Oleksego, pana Tuska i Fundacji Schumana i Batorego, które żyją z pieniędzy przysyłanych z zagranicy".
"To jest zamach na nasz naród i zamach na Polskę, bo nie ma rzetelnej informacji i dyskusji" - podkreślił.