PolskaLPR pyta o termin zakończenia prac nad budżetem

LPR pyta o termin zakończenia prac nad budżetem

Szymon Pawłowski (LPR) zwrócił się do
premiera Kazimierza Marcinkiewicza z prośbą o "autorytatywne"
stwierdzenie, który - zdaniem premiera - termin zakończenia prac
nad projektem budżetu jest właściwy - 30 stycznia czy 19 lutego.

21.01.2006 | aktual.: 21.01.2006 15:45

Jak zauważył Pawłowski na sobotniej konferencji prasowej w Sejmie, na piśmie z 30 listopada 2005 roku wprowadzającym autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na rok 2006, Marcinkiewicz wyraźnie zaznaczył, że jest to poprawka do budżetu przedłożonego 19 października. Oznaczałoby to - jego zdaniem - że parlament musi przedstawić prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu budżet do 19 lutego.

W czwartek sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński oświadczył, że czteromiesięczny konstytucyjny termin na zakończenie parlamentarnych prac nad budżetem powinien być liczony od końca września 2005. Oznacza to, że budżet powinien wpłynąć do prezydenta do końca stycznia.

Jak przypomniał Pawłowski, jeżeli Sejm miałby zakończyć prace nad budżetem do końca stycznia oznacza to, że zostały one rozpoczęte 30 września, kiedy budżet został złożony przez rząd Marka Belki.

Dlaczego więc premier Kazimierz Marcinkiewicz złożył autopoprawkę do budżetu przedłożonego 19 października, a nie 30 września - pytał Pawłowski.

Wojciech Wierzejski (LPR) uważa, że jeśli prawnicy prezydenta orzekną, że kieruje się on datą 30 września, to wszystkie miesiące prac Sejmu nad autopoprawką rządową są do wyrzucenia do kosza.

Całość prac komisji finansów publicznych dotyczyła autopoprawki do budżetu przedstawionego 19 października, a zdaje się, że ten termin nie jest uznany przez pana prezydenta - zaznaczył Wierzejski.

Jak oświadczył polityk Ligi, prezydent i premier powinni się zreflektować i ostatecznie odpowiedzieć, czy autopoprawka złożona 30 listopada jest nielegalna.

Wierzejski podkreślił, że od tej odpowiedzi zależy, czy prezydent będzie mógł rozwiązać parlament 1 lutego, czy jednak po 19 lutego.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)