LPR pikietuje bo w Polsce rośnie nędza
Antoni Macierewicz (PAP/Przemek Wierzchowski)
Pikiety i marsze, które organizuje w poniedziałek w większości miast wojewódzkich Liga Polskich Rodzin, mają zwrócić uwagę rządu na "lawinowo rosnącą nędzę społeczeństwa" - poinformował Antoni Macierewicz z Ligi.
Dodał, że marsze protestacyjne mają też przypomnieć koalicji rządzącej, że "nic nie zrobiono do tej pory w sprawie zablokowania sprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom".
Dzisiaj do śmietników w poszukiwaniu ubrań i czegoś do zjedzenia ustawiają się już kolejki - powiedział Macierewicz. To jest sytuacja skrajnie dramatyczna. Zakres nędzy wciąż się powiększa - dodał.
Poseł przytoczył dziennikarzom dane OBOP, według których "połowa gospodarstw domowych przyznała się, że nie stać ich na zjedzenie co drugi dzień posiłku z mięsem i rybami". Powiedział też, że 63 proc. gospodarstw nie może sobie pozwolić na kupowanie nowej odzieży, a ponad połowy nie stać na ogrzewanie mieszkania.
Mija osiem miesięcy rządu Millera i nic nie zrobiono, by powstrzymać narastającą nędzę - uznał Macierewicz.
Demonstracje mają też zwrócić uwagę na sprawę sprzedaży polskiej ziemi. Przygotowywana przez rząd ustawa pod auspicjami pana Kalinowskiego prezentowana jest jako ta, która ureguluje sprawę nabywania ziemi przez cudzoziemców, ale jej istota, z punktu widzenia polskiej racji stanu i polskiej biedy, polega na tym, że łamie ona zasadę niesprzedawania polskiej ziemi - twierdzi Macierewicz.
Liga Polskich Rodzin domaga się ponadto ujawnienia wszystkich zezwoleń i dzierżaw posiadanych przez cudzoziemców na terenie Warszawy i ujawnienia osób odpowiedzialnych za lokalizację supermarketów w stolicy. (ej)