LPR: Łapińskiego przed Trybunał Stanu
Liga Polskich Rodzin zaapelowała do klubów opozycyjnych, by wspólnie skierować wniosek do Trybunału Stanu przeciwko byłemu ministrowi zdrowia Mariuszowi Łapińskiemu.
05.01.2004 | aktual.: 05.01.2004 16:35
"Skutki ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia, którą były minister przeprowadził, są bardzo negatywne" - uzasadniał w Sejmie lider LPR Roman Giertych. - "Mamy do czynienia z sytuacją, w której ludzie zostali oszukani, bo płacą składki, a nie otrzymują podstawowej opieki zdrowotnej".
Według niego, Liga opowie się również za tym, żeby to samorządy wojewódzkie były odpowiedzialne za funkcjonowanie i finansowanie służby zdrowia.
Odpierając zarzuty, Łapiński powiedział, że ustawa o NFZ "została przyjęta przez rząd, Sejm, Senat i podpisana przez prezydenta, więc nie ma sytuacji, że to Łapiński ustanawia prawo".
Były minister przypomniał, że został odwołany 17 stycznia 2003 roku, a prezydent podpisał ustawę 17 lutego. "Nie mogłem więc wprowadzać tej ustawy, bo nie byłem już ministrem" - podkreślił. Jak dodał, spokojnie czeka na rozwój sytuacji i jeśli dojdzie do złożenia wniosku, stawi się przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej. "Wtedy wnioskodawcy będą musieli wskazać, gdzie złamałem konstytucję" - dodał.
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch uważa, że SLD musi się zapoznać z wnioskiem LPR i dopiero wtedy rozstrzygnie, czy go poprze. "Osobiście nie widzę jednak powodów do postawienia Łapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wydaje mi się, że LPR robi to bardziej 'pod publiczkę" - powiedział.
Elżbieta Radziszewska (PO) powiedziała, że decyzję w sprawie poparcia wniosku LPR klub podejmie w środę, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, czy ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia jest zgodna z konstytucją. "Rygory wynikające z konstytucji są jednoznaczne - żeby skierować sprawę do Trybunału Stanu, trzeba mieć mocne podstawy prawne" - zaznaczyła. Jednak, jak dodała, klub PO od dawna zastanawia się nad postawieniem Łapińskiego przed Trybunałem Stanu.
"Przed Trybunałem Stanu staje się za łamanie konstytucji i ustaw. Sam widzę takie przepisy konstytucji - z tym, że mające charakter klauzuli generalnej - które pan eks-minister, gdy był ministrem, łamał" - powiedział Ludwik Dorn, szef parlamentarnego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że gdyby uzasadnienie - z punktu widzenia posłów PiS - było niewystarczające, to może zgłoszą do niego swoje sugestie.
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PSL Zbigniew Kuźmiuk ustosunkował się sceptycznie do apelu LPR. Jego zdaniem, aby postawić daną osobę przed Trybunałem Stanu, muszą być niezbite dowody łamania ustaw. "W tej sytuacji o dowody będzie niezwykle trudno, bo nie było np. kontroli NIK, a trudno się opierać na twierdzeniach gazetowych" - dodał, zapewniając że klub będzie na ten temat dyskutować.
Samoobrona prawdopodobnie poprze wniosek LPR. "Z rozmów z kolegami i koleżankami z klubu wyciągam wniosek, że szansa na poparcie wniosku jest ogromna" - powiedziała posłanka Samoobrony Renata Beger. Dodała, że ona na pewno będzie za wnioskiem. Samoobrona podejmie decyzję w sprawie wniosku LPR na wtorkowym posiedzeniu klubu.