LPR i Samoobrona poprą uchwałę o komisji ds. nadzoru bankowego
Sygnatariusze paktu stabilizacyjnego, LPR i Samoobrona, poprą projekt uchwały, autorstwa PiS, powołującej sejmową komisję śledczą do zbadania działalności organów nadzoru bankowego - powiedzieli PAP przedstawiciele obu partii.
Projekt uchwały zaprezentował szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Komisja miałaby na celu m.in. "zbadanie efektywności działania prezesa Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) (...) oraz Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego w latach 1989-2006".
Lider LPR, Roman Giertych powiedział PAP, że wspomniany projekt uchwały jest projektem Ligi, który PiS postanowiło zmodyfikować i przedstawić jako własny. Takie postępowanie partii braci Kaczyńskich nazwał "dziwacznym".
Według mnie należałoby raczej zgłaszać poprawki do istniejącego projektu, a nie zgłaszać własny, niemal identycznej treści. Takie działanie motywowane jest zapewne chęcią zyskania miana autora projektu i zaznaczenia tego wobec opinii publicznej - zaznaczył.
Jak podkreślił, nie zmienia to jednak faktu, że zgłaszając projekt uchwały PiS realizuje postulaty LPR, co go cieszy. Powiedział, że Liga poprze projekt. Chce także, aby zarówno projekt LPR o powołaniu komisji ds. prywatyzacji banków, jak i niedzielny projekt PiS, były omawiane w Sejmie łącznie, i aby na ich bazie powstała jedna komisja śledcza.
Poparcie Samoobrony dla projektu zapowiedział wiceszef partii Krzysztof Filipek. Jak zaznaczył, taka inicjatywa potrzebna jest Polsce.
Samoobrona od dawna mówiła, że okoliczności prywatyzacji banków, działalność nadzoru bankowego, NBP i prof. (Leszka) Balcerowicza, wymagają szczegółowego zbadania - dodał.
Filipek za zbyt daleko posunięte uznał sugestie szefa PO, Donalda Tuska, jakoby projekt zgłoszony przez PiS, był dowodem, że rządząca partia podporządkowuje się woli lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Po prostu jesteśmy zgodni, co do tego, co jest najlepsze dla kraju - uznał.
Giertych i Filipek uznali za przesadną propozycję PiS, aby proponowana komisja była przez pewien czas jedyną komisją śledczą. Lider LPR zwrócił uwagę, że w Sejmie poprzedniej kadencji pracowały równocześnie dwie komisje śledcze: ds. PKN Orlen i ds. prywatyzacji PZU, i nikomu to nie przeszkadzało.
Według Filipka, posłom pracowałoby się lepiej i spokojniej gdyby komisji było więcej a uwaga mediów nie skupiała się wyłącznie na jednej z nich.