PolskaLPR chce "stanowczej reakcji" polskiego rządu

LPR chce "stanowczej reakcji" polskiego rządu

Wystosowania noty protestacyjnej do rządu
USA w sprawie wypowiedzi wiceambasadora tego kraju, Kennetha
Hillasa, domaga się Liga Polskich Rodzin.

07.11.2006 | aktual.: 07.11.2006 14:10

Wiceszef Ligi, Wojciech Wierzejski, ocenił, że "strona polska mogłaby zażądać odwołania wiceambasadora". Powodem miałaby być rozmowa Hillasa z ministrem w Kancelarii Premiera Leszkiem Jesieniem m.in. o wicepremierze Romanie Giertychu.

Jak poinformowały poniedziałkowe "Fakty" TVN, amerykański wiceambasador miał stwierdzić, że wypowiedzi wicepremiera Romana Giertycha o wojnie w Iraku "wzbudziły zaniepokojenie w Waszyngtonie".

"KH (Kenneth Hillas) podkreślił, że dotychczasowy brak reakcji ze strony USA wynika z próby racjonalizowania wydarzeń i wypowiedzi na scenie politycznej. Jednak zaznaczył, że 'gdyby wicepremier rządu np. w Niemczech, Francji, czy Danii wypowiedział takie słowa, zostałby odwołany'" - napisał Jesień w notatce z rozmowy, którą opublikowała we wtorek "Gazeta Wyborcza".

Wiceszef Ligi ocenił na wtorkowej konferencji prasowej, że rozmowa Hillasa z ministrem Jesieniem miała charakter "bezpośredniej interwencji w wewnętrzne sprawy polskiego rządu". Według Wierzejskiego, jest to "swoisty skandal dyplomatyczny".

W tej sprawie powinna być stanowcza reakcja władz RP na szczeblu premiera rządu - podkreślił Wierzejski. To co się stało narusza dobre stosunki polsko-amerykańskie i tworzy złą atmosferę - dodał.

Wiceszef LPR poinformował, że Liga nadal opowiada się za przeprowadzeniem sejmowej debaty o cywilnych ofiarach wojny w Iraku. Podkreślił, że we wtorek klub LPR po raz trzeci złożył w Sejmie wniosek o taką debatę. Według posła, powinna się ona odbyć podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Sejmu.

Marszałek Jurek przypomniał w Rzeszowie, że w sprawie wniosku LPR dotyczącego debaty, zastosowane są takie same procedury, jakie stosowane są w sprawach, "gdzie polityka zagraniczna krzyżuje się z polityką bezpieczeństwa".

Zawsze w takich wypadkach, niezależnie od tego, czy w Polsce rządziła lewica, czy prawica, niezależnie od tego, czy ja byłem w większości, czy w opozycji, akceptowałem taką procedurę: najpierw Ministerstwo Spraw Zagranicznych zajmuje stanowisko, potem tę sprawę dyskutuje najbardziej kompetentna Komisja Spraw Zagranicznych i potem podejmujemy dalsze decyzje - podkreślił marszałek.

Tymczasem Wierzejski powiedział, że Ligę dziwi "zaniepokojenie USA próbami zorganizowania w polskim Sejmie debaty o cywilnych ofiarach wojny w Iraku". Polityk LPR podkreślił, że takie dabaty odbywają się na całym świecie.

Wiceszef Ligi podkreślił, że od ponad dwóch tygodni "bezskutecznie wnosi" do marszałka Sejmu o umożliwienie zorganizowania w Sejmie wystawy o cywilnych ofiarach wojny w Iraku. Poseł LPR zaapelował na konferencji do marszałka, by zezwolił na to, by wystawa w środę mogła być zaprezentowana w parlamencie.

Rzecznik marszałka Szymon Ruman poinformował, że marszałek podejmie decyzję w sprawie wystawy w środę. Ruman podkreślił jednak, że do marszałka wpłynęło wiele wniosków o zorganizowanie wystaw; w związku z tym ich harmonogram jest napięty.

Wierzejski poinformował, że LPR otrzymała od ambasadora Iraku list z podziękowaniem za inicjatywę zorganizowania w Sejmie wystawy o cywilnych ofiarach wojny w tym kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)