"Loty treningowe rządowym TU‑154 są realizowane bez premiera"
Loty treningowe realizowane są zawsze bez
czterech najważniejszych osób w państwie na pokładzie - podkreśla
Dowództwo Sił Powietrznych w związku z informacjami "Wprost"
dotyczącymi podróży premiera do USA samolotem rejsowym.
08.03.2008 | aktual.: 08.03.2008 17:32
"Wprost" napisał, że korzystanie przez premiera Donalda Tuska z komercyjnego przewoźnika, zamiast zmniejszyć, tylko zwiększy koszty jego podróży do Stanów Zjednoczonych, ponieważ w tym czasie samoloty rządowe i tak muszą wykonywać loty szkoleniowe.
Według tygodnika podczas wizyty premiera w USA rządowe samoloty odbędą sześć lotów treningowych po kraju "na pusto", czyli bez pasażerów. Ich jedynym celem jest wyrobienie odpowiedniej liczby wylatanych godzin przez pilotów.
Jak podkreśla "Wprost" oznacza to, że oprócz kupna biletów dla rządowej delegacji, która leci do USA, trzeba będzie opłacić loty treningowe.
Rzecznik prasowy Dowództwa Sił powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski poinformował w komunikacie prasowym, że choć podczas lotów szkoleniowych nie może być na pokładzie żadnej z czterech najważniejszych osób w państwie (do których zalicza się premier), nie oznacza to, że odbywają się one "na pusto".
Dodał, że rządowy samolot TU-154 ma zaplanowane w przyszłym tygodniu inne zadania związane z przewozem pasażerów, które będzie realizował m.in. na potrzeby polskich kontyngentów wojskowych. (mg)