LOT płaci agentom mniej niż inne linie
LOT czeka kilka trudnych miesięcy. Od 1
lipca obniżył z 7 do 5% prowizje wypłacane agentom IATA.
Lufthansa i British Airways grają na zwłokę i na razie płacą za
sprzedaż biletów jak dawniej. Nie trzeba być ekonomistą, żeby
wiedzieć, czyje bilety agenci wolą teraz sprzedawać - podkreśla
"Puls Biznesu".
16.07.2003 | aktual.: 16.07.2003 06:33
Według gazety, pół roku burzliwych negocjacji między PLL LOT a agentami IATA, podczas których LOT zapowiedział obniżenie wypłacanej im prowizji nawet do 4 proc., obie strony doszły do porozumienia. Wprowadzono niższe prowizje, ale nie w kwietniu, tylko w lipcu, i nie na poziomie 4%, lecz 5%.
W ślady krajowego przewoźnika - jak donosi gazeta - idą pozostałe linie operujące na rynku. Lufthansa wprawdzie najpierw w ogóle wycofała się z obniżek i obiecywała poinformować o decyzji z wyprzedzeniem - czyli trzech miesięcy - ale, jak poinformował we wtorek dyrektor na Polskę Christopher Zimmer, obniży prowizje od 1 sierpnia. British Airways trochę później - z 1 sierpnia na 1 listopada. Nowa prowizja będzie wynosić 5 proc. - zapowiada dyrektor BA w Polsce Krzysztof Głąbiński.
Prezes zrzeszenia agentów IATA w Polsce Ryszard Posyniak powiedział w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że pod koniec sierpnia LOT może mieć kłopoty z płynnością, bo agenci będą sprzedawać jego przewozy na biletach innych linii._ "Pieniądze otrzyma więc z dwumiesięcznym opóźnieniem"_- ostrzega Posyniak.