Losy Kaczmarka wyjaśnią się w czwartek
Wiesław Kaczmarek podczas środowej debaty (PAP-Tomasz Gzell)
Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra skarbu Wiesława Kaczmarka odbędzie się w czwartek w Sejmie. Wniosek został złożony pod koniec grudnia przez posłów Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. W środę w Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem.
09.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według zapowiedzi, kluby parlamentarne koalicji rządowej będą głosować za odrzuceniem wniosku. Przeciwnie mają głosować kluby opozycji, za wyjątkiem klubu Samoobrony, którego członkowie będą głosować według własnego uznania.
Poseł PO, Jan Maria Rokita, który przemawiał w imieniu autorów wniosku, zarzucił ministrowi, że przeprowadzając zmiany w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie uniemożliwił uzdrowienie handlu gazem z Rosją, o co starał się zarząd firmy.
Wnioskodawcy uważają, że rząd stara się utrzymać pośrednictwo firmy Gas Trading w handlu gazem, co jest sprzeczne z interesem państwa. Gas Trading kontroluje Aleksander Gudzowaty.
Rokita dodał, że Kaczmarek prowadzi _ politykę partyjno-oligarchiczną_ przy obsadzaniu najważniejszych stanowisk w spółkach skarbu państwa. Zarzucił mu też dążenie do unieważnienia kontraktu na dostawy gazu z Norwegii, który ma uniezależnić Polskę od dostaw z Rosji.
Wiesław Kaczmarek odrzucił stawiane mu zarzuty mówiąc, że mają one służyć politycznym rozgrywkom i dyskredytacji jego osoby. Oświadczył, że zmiany w PGNiG były jego niezależną decyzją i nie kierował się interesami jakiejkolwiek firmy, a polskie interesy w PGNiG są zabezpieczone.
Minister zaprzeczył, jakoby działał na rzecz Rosji czy jakiegokolwiek przedsiębiorstwa prywatnego. Oświadczył, że zasada dywersyfikacji dostaw gazu jest fundamentalna dla rządzącej koalicji. Zapewnił, że nie kwestionuje całości umowy z Norwegią, ale gaz z Rosji jest najtańszy.
Także premier Leszek Miller powiedział, że wniosek o odwołanie szefa resortu skarbu ma charakter polityczny. Podkreślił, że minister skarbu będzie prowadził zmiany i usuwał - jak to określił - nieudolnych ludzi niezależnie od tego, czy to się podoba jego przeciwnikom czy nie, ponieważ robi to w interesie państwa polskiego.
Premier dodał, że opozycja broni członków zarządu PGNiG, gdyż są z tej samej opcji politycznej. _ Takie przypadki zdarzają się często_ - powiedział Miller. _ Tak było w przypadku firm, które były zadłużone i miały bardzo złe wyniki finansowe, nie przynosiły zysków, ale znaczne kwoty wydawały na sponsoring polityczny_ - wyjaśniał. Dotyczy to, zdaniem premiera, takich firm, jak RUCH, KGHM SA i Polskie Sieci Energetyczne. (reb)