Londyn. Atak na dziennikarza TVP Polonia podczas protestu przed ambasadą RP
Przed ambasadą RP w Londynie, gdzie odbywał się protest przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, doszło do ataku na dziennikarza TVP Polonia.
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem, gdy przed polską ambasadą w Londynie odbywał się protest przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego w naszym kraju. Jak podaje PAP, organizatorzy nie otrzymali zgody angielskiej policji ani władz na zorganizowanie zgromadzenia, co z racji obostrzeń wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa, jest konieczne. W piątkowym proteście brało udział kilkaset osób.
Stefan Wnuk Lipiński, współautor nadawanego w TVP Polonia cotygodniowego poświęconego sprawom polonijnym "Magazynu z Wysp," powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że w piątek był wraz z operatorem kamery przed ambasadą RP, w celu przygotowania relacji z tej manifestacji.
Nagrali dwie krótkie rozmowy z prowadzącymi, które przebiegły normalnie, ale podczas kolejnej został on otoczony przez grupę około 100 osób wrogo reagujących na to, dla jakiej redakcji pracują dziennikarze – opisuje agencja.
Londyn. Atak na polskiego dziennikarza. Wyzwiska, szturchanie i próby wyrwania mikrofonu
"Zaczęło się od wyzwisk, zarówno w stosunku do TVP, jak i personalnych, ale stopniowo się to zmieniało w agresję fizyczną – poszturchiwań, uderzeń, prób wyrwania mikrofonu i telefonu" – powiedział Wnuk Lipiński, cytowany przez PAP.
Strajki w Warszawie. Ksiądz pozdrowił grupę broniącą kościoła
W pobliżu strajkujących osób znajdował się policyjny radiowóz, do którego udało się dostać polskiemu dziennikarzowi. Jednak znajdujących się tam dwóch funkcjonariuszy przyznało, że nie jest w stanie zapewnić mu ochrony. Wezwane zostały na miejsce posiłki. Służby przybyły na miejsce po 20 minutach i dopiero wtedy pomogły dostać się dziennikarzowi TVP w bezpieczne miejsce.
"Bycie otoczonym przez 100-osobową, wrogo nastawioną grupę, naprawdę jest poważną sytuacją. Gdyby nie policja, autentycznie mogłoby tam dojść do linczu" – powiedział Stefan Wnuk Lipiński.
Protesty w polskich i zagranicznych miastach odbywają się od czwartku 22 października, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby jest niezgodna z obowiązującą konstytucją. Decyzja ta dotyczy m.in. przerywania ciąży w momencie wykrycia zespołu Downa u dziecka, co dotychczas było w Polsce legalne.