Lokatorzy sprzedani za bezcen
Skarb państwa stracił 20 mld zł w wyniku sprzedaży po spekulacyjnych cenach mieszkań zakładowych - szacuje Polska Unia Lokatorów. To można policzyć - wystarczy porównać ceny, jakie zapłacili nabywcy, z cenami rynkowymi. Kto jednak policzy psychiczne, czy moralne straty, jakie ponieśli lokatorzy sprzedani pazernym kombinatorom - pyta "Trybuna".
13.04.2005 | aktual.: 13.04.2005 06:27
Mieszkania, czy ośrodki wypoczynkowe budowane za pieniądze z funduszu zakładowego powinny być traktowane jak własność załóg. Jednak reformatorzy ustroju i gospodarki zdecydowali w roku 1990, że pracownikom nic do tego. Zaczął się handel budynkami i mieszkającymi w nich lokatorami, pisze gazeta.
Z dokumentacji zebranej przez Komitet Obrony Mieszkań Zakładowych wynika, że w rezultacie aferalnych powiązań domy wraz z ludźmi sprzedawane były często za bezcen. Na przykład w centrum Warszawy czteropiętrowy dom poszedł za 130 tys. zł. Gdyby mieszkania sprzedano lokatorom po ulgowych cenach, a lokale użytkowe wystawiono na przetarg, można by zainkasować ponad 1 mln zł.
Jeszcze większe podejrzenia budzi transakcja przeprowadzona w Katowicach. Dom w centrum, w którym są 32 mieszkania, zmienił właściciela za 5 tys. zł. Komitet Obrony Mieszkań Zakładowych obliczył, że gdyby uwłaszczono lokatorów za symboliczną opłatę, a lokale użytkowe sprzedano po cenach rynkowych, można było zarobić ponad 5 mln zł.
Najbardziej bulwersujący jest trzeci przykład. Domy należące do Huty Zabrze (1818 mieszkań) sprzedano za 8 mln zł. Nowy właściciel doszedł obecnie do porozumienia z prezydentem miasta i chce odstąpić ten zespół nieruchomości za 19 mln zł. To się nazywa interes.
Szansa na rozwiązanie tego problemu jest. Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości wystąpił z inicjatywą uchwalenia ustawy "o nabywaniu własności lokali mieszkalnych przez najemców byłych mieszkań zakładowych".
W pracach nad ustawą nie obejdzie się bez problemów, pisze "Trybuna". Trzeba będzie bowiem naruszyć "święte prawo własności", czyli odkupić przymusowo sprzedane za bezcen budynki. Poseł Wojciech Szrama (PiS) twierdzi, że ważne względy społeczne pozwalają jednak ograniczyć prawo własności w drodze ustawowej. - Pozwólmy ekspertom - powiedział - zastanowić się, co trzeba zrobić, żeby przeciwstawienie się złodziejstwu i cwaniactwu zyskało właściwą formę prawną.(PAP)
Więcej: Trybuna - To się musi skończyć