Łojewski: nie jestem już obrońcą Jaruzelskiego
Mec. Kazimierz Łojewski zarzucił w piątek Sądowi Okręgowemu w Warszawie, że naruszył procedurę, zobowiązując go do dalszej obrony Wojciecha Jaruzelskiego.
18.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie jestem już obrońcą Wojciecha Jaruzelskiego - oświadczył w piątek sądowi mec. Łojewski zapowiadając, że w tej sytuacji wydala się z sali rozpraw.
Przewodniczący składowi sędziowskiemu Piotr Wachowicz poprosił go o poczekanie, do chwili wydania postanowienia przez sąd w tej sprawie. To mogę poczekać, ale już nie jako obrońca gen. Jaruzelskiego - oświadczył adwokat.
Według niego, sąd nie mógł zobowiązać go do dalszego pełnienia obowiązków obrońcy. Powołał się na ubiegłoroczną nowelizację Kodeksu postępowania karnego, która stanowi, że po wypowiedzeniu pełnomocnictwa sąd ma obowiązek wyznaczenia danemu oskarżonemu terminu do powołania nowego obrońcy, a dopiero po bezskutecznym upływie tego terminu - do wyznaczenia nowego obrońcy z urzędu. Tego obowiązku, prawdopodobnie przez przeoczenie, sąd nie dopełnił, czym mimowolnie naruszył procedurę i uszczuplił prawo Jaruzelskiego do obrony - mówił adwokat.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych Maciej Bednarkiewicz ocenił zachowanie Łojewskiego jako żenujące i powiedział, że chodzi o dalsze przedłużanie sprawy. Sąd ogłosił godzinną przerwę w rozprawie. (kor)