Łódzka "Ticomatizacja 2005", czyli... Zlot małych, ale "wypasionych"
Ponad 50 samochodów marki daewoo tico i daewoo matiz zjechało w weekend na tor wyścigowy przy ul. Technicznej w Łodzi. Ticomatizacja 2005, bo tak nazwano wspólną imprezę, odbywa się już od pięciu lat, ale pierwszy raz zagościła w Łodzi.
Wszyscy zwołaliśmy się za pomocą Internetu. Mamy swoje forum i tak wymieniamy się doświadczeniami odnośnie tuningu naszych aut. Z roku na rok impreza staje się coraz bardziej popularna - mówi Tomasz Stężała, prezes Tico Tuning Team.
Fani tuningowania, czyli ulepszania i ozdabiania swoich małych aut pokazali, że nawet popularne koreańskie tico czy matiz może wyglądać jak bolid wyścigowy. Były sportowe wydechy, "brewki" na reflektory, obniżone progi, spojlery, alufelgi i podrasowane silniki.
- Tuning, to frajda i moje życiowe hobby - mówi "Redzik", właściciel czerwono-czarnego matiza ze Zgierza.- Włożyłem w tuning swojego auta już ponad 6 tys. zł i to dopiero początek!
Uczestnicy zlotu ścigali się po torze, wybierali najniższe i najładniejsze auto zlotu oraz najlepiej brzmiący wydech.
- Jesteśmy zadowoleni, bo impreza się udała, mimo że pogoda niezbyt dopisała - powiedział "Kubi", czyli Jakub Kubacki, współorganizator zlotu i właściciel tico. - Może za rok też spotkamy się w Łodzi?