Łódź. Zwłoki kobiety w parku. Nowe ustalenia z prokuratury
Tragedia w Łodzi. Mąż zgłosił zaginięcie swojej żony. 57-latka wyszła z psem na spacer. Kilka godzin później przechodnie zauważyli błąkające się zwierzę. Rozpoczęto poszukiwania jego właścicielki. Okazało się, że kobieta nie żyje. Jej ciało zostało ukryte pod liśćmi w parku.
W Parku na Zdrowiu w Łodzi znaleziono ciało 57-latki. Zwłoki zostały ukryte pod liśćmi. Ze wstępnych ustaleń przekazanych PAP przez prokuraturę wynika, że 57-latka wyszła z domu z psem rasy beagle z osiedla Teofilów ok. godz. 18.
Półtorej godziny później błąkające się zwierzę zauważyli przechodnie. Zabrali psa do weterynarza. Po czipie zidentyfikowano miejsce zamieszkania jego właścicieli.
W mieszkaniu znajdował się mąż kobiety, który zdążył już zgłosić policji zaginięcie żony. Rozpoczęto poszukiwania. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, ciało 57-latki odnaleziono ok. godz. 5 rano.
Najprawdopodobniej doszło do zabójstwa. Trwają poszukiwania sprawcy.
"Wszystkie osoby, które w godzinach wieczornych, w miniony piątek, pomiędzy godziną 18.30 a 19.00 były w tym parku (biegały, spacerowały) lub przejeżdżały przez park rowerem, lub w pobliżu samochodem (np. z kamerką) widziały kobietę z takim psem lub inne osoby podejrzanie zachowujące się, proszone są o kontakt z łódzką policją pod całodobowym numerem telefonu 47 841 22 50" - zaapelowała łódzka policja.
Źródło: PAP