Łódź: Komandos pomógł napadniętej kobiecie
W jednym z łódzkich parków młody mężczyzna napadł na kobietę i próbował wyrwać jej torebkę. Napastnik przewrócił ofiarę i przeciągnął ją kilka metrów po chodniku. Na szczęście całą sytuację zauważył żołnierz Jednostki Wojskowej Komandosów. Błyskawicznie obezwładnił napastnika.
- To był odruch. Po prostu zobaczyłem, że komuś dzieje się krzywda i zareagowałem. Na moim miejscu każdy postąpiłby podobnie - mówi operator JWK.
Jak informuje łódzka policja do zdarzenia doszło kilka dni temu. W godzinach popołudniowych, gdy jeszcze było widno. Za dwoma kobietami podążała grupka młodych mężczyzn, jeden z nich odłączył się od reszty. Potem zamaskowany zaatakował i próbował wyrwać mieszkance Łodzi torebkę.
- Musiałem bardzo szybko go obezwładnić ponieważ nie wiedziałem, czy pozostali mężczyźni nie zdecydują się mu pomóc. W takich momentach trzeba błyskawicznie oceniać sytuację i działać - podkreśla operator.
Komandos kilka razy brał udział w misjach poza granicami kraju. Wciąż jest czynnym operatorem służącym w Zespole Bojowym, dlatego jednostka nie ujawnia jego danych osobowych i prosi o uszanowanie anonimowości komandosa.
- My żołnierze, nigdy nie pozostajemy obojętni na podobne zdarzenia i zawsze będziemy spieszyć z pomocą osobom, które jej potrzebują. Wielu mieszkańców Iraku i Afganistanu zawdzięcza życie żołnierzom Wojsk Specjalnych. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której przechodzimy obojętnie, obok sytuacji, w której niebezpieczeństwo zagraża naszemu rodakowi - krótko komentuje dowódca jednostki, pułkownik Wiesław Kukuła.
Zatrzymany młodociany przestępca jest dobrze znany stróżom prawa. Niejednokrotnie zatrzymywano go za włamania i kradzieże. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje Sąd Rodzinny.
Monika Krasińska, polska-zbrojna.pl