Lody Antarktyki skrywają pradawne jeziora
Brytyjscy naukowcy odkryli, że głęboko pod lodami Antarktyki płyną rzeki, które - jak donosi tygodnik "Nature" - mogą łączyć ze sobą podlodowe, pradawne jeziora antarktyczne.
19.04.2006 | aktual.: 19.04.2006 18:05
O istnieniu jezior, skrytych głęboko pod lodami Antarktyki, naukowcy dowiedzieli się w latach 60-tych. Od tego czasu odkryto ok. 150 podlodowych jezior, ale - jak podejrzewają badacze - ich rzeczywista liczba jest o wiele większa. Pozbawione kontaktu z powietrzem jeziora nie zamarzają z powodu panującego pod lodami olbrzymiego ciśnienia.
Naukowcy wielokrotnie chcieli dowiercić się do powierzchni najstarszego z odkrytych jezior - ukrytego prawie 4 kilometry pod powierzchnią lodu jeziora Wostok - i pobrać próbki do badań. Spekulowano, że mogły w nim zachować się mikroorganizmy nie występujące w żadnym innym miejscu Ziemi, zdolne do przetrwania w warunkach ekstremalnych. Przeciwnicy tego planu twierdzili jednak, że działania te zanieczyszczą ostatnie dziewicze obszary naszej planety.
Sądziliśmy, że podlodowe jeziora to odizolowane od siebie biologiczne "laboratoria", w których przetrwały pradawne formy życia. Obieg wody pod lodem - według wcześniejszych poglądów - przypominał zaś bardzo powolne sączenie się. Teraz musimy zweryfikować te teorie - wskazuje kierujący opisanymi przez "Nature" badaniami prof. Duncan Wingham z londyńskiego University College.
Brytyjscy badacze odkryli bowiem, że pod lodami Antarktyki istnieje cały "system wodny". Twierdzą, że jeziora przypominają "koraliki nanizane na nitkę - łączy je rzeka, czyli obieg wody z jednego jeziora do drugiego".
O istnieniu podlodowych rzek dowiedzieli się poprzez analizę zmian w pomiarach pokrywy lodowej, wykonanych na obszarze wschodniej Antarktyki przez satelitę Europejskiej Agencji Kosmicznej ERS-2.
Jak opisują na łamach "Nature", wzrost ciśnienia w jednym z jezior powoduje przepływ dużej ilości wody do kolejnego "na nitce". Jeziora "strzelają jak korki od szampana", uwalniając nadmiar wody, która może podróżować pod lodem na odległości nawet stu kilometrów - obrazowo porównują badacze. Nie wiedzą wciąż jednak, czy zdarzenie takie powoduje reakcję łańcuchową w dalszym biegu rzeki i kolejnych jeziorach.
Jezioro Wostok leży 4 kilometry pod lodem, w odległości ok. 1300 km od Bieguna Południowego. Ma powierzchnię 14 tys. km kwadratowych. Jego wiek szacuje się na 15 milionów lat.