Litwa rozczarowana spotkaniem Bush-Putin?
Dziennik "Lietuvos Rytas" jest
rozczarowany tym, że podczas spotkania prezydentów USA i Rosji w
Bratysławie George W.Bush nie przekazał Władimirowi Putinowi
negatywnej reakcji państw bałtyckich na dokonywaną ostatnio przez
Kreml swobodną interpretację historii.
Gazeta wyraża jednak nadzieję, że po ostatniej pozytywnej ocenie przez Putina paktu Ribbentrop-Mołotow, Waszyngton nie będzie nalegał, by prezydenci państw bałtyckich wzięli udział w moskiewskich obchodach Dnia Zwycięstwa.
Jak pisze "Lietuvos Rytas" w komentarzu, z docierających z Bratysławy informacji nie wynika, że kwestia zaniepokojenia państw bałtyckich była poruszana podczas spotkania prezydentów, "ale i bez tego można się zakładać, że prezydent USA nie podjął tematu groźnie brzmiącej oceny historii przez Putina".
"Czy można było w ogóle tego oczekiwać, zważywszy prezydenci generalnie rozmawiali o gotowości dalszej współpracy?" - pyta komentator.
Według dziennika, "takie pojednawcze stanowisko Busha względem Rosji, w państwach bałtyckich powinno wzbudzać nie mniejsze zaniepokojenie, aniżeli oświadczenia samego Putina".
"Na razie przynajmniej trzeba mieć nadzieję, że Waszyngton nie będzie wywierał presji na prezydentów Litwy i Estonii, by wzięli udział w moskiewskich uroczystościach Dnia Zwycięstwa 9 maja" - napisał "Lietuvos Rytas".
Komentarz dziennika nawiązuje do wtorkowego wywiadu Władimira Putina dla słowackiego radia i telewizji, w którym prezydent Rosji powiedział m.in., że Związek Radziecki podpisał pakt Ribbentrop- Mołotow, by "obronić własne interesy i zapewnić bezpieczeństwo swej zachodniej granicy".
Wypowiedź prezydenta Rosji przyjęto na Litwie z oburzeniem. Jak zaznaczył doradca prezydenta Valdasa Adamkusa, Edminas Bagdonas, "taka ocena paktu jest dla nas absolutnie nie do przyjęcia" i "będzie to miało wpływ na decyzję prezydenta Adamkusa w sprawie jego udziału w moskiewskich obchodach Dnia Zwycięstwa".
Aleksandra Akińczo
