ŚwiatLitwa liczy się z Polską w sprawie rosyjskich odszkodowań za ZSRR

Litwa liczy się z Polską w sprawie rosyjskich odszkodowań za ZSRR

W rozmowach z Rosją o odszkodowaniach za okres, kiedy Litwa była częścią ZSRR, rząd w Wilnie będzie brał pod uwagę nie tylko stanowisko Łotwy i Estonii, ale i innych krajów Europy Środkowowschodniej, zwłaszcza Polski - powiedział szef litewskiej dyplomacji Antanas Valionis.

20.08.2004 | aktual.: 20.08.2004 11:38

Rosja zdecydowanie odrzuca możliwość wypłacenia odszkodowań i odmawia udziału w rozmowach na ten temat.

Valionis powiedział w czwartek agencji BNS, że we wrześniu mogłyby ruszyć konsultacje na temat odszkodowań z dwiema pozostałymi republikami bałtyckimi, które wchodziły w skład ZSRR - Łotwą i Estonią, i o wspólnych działaniach w tej sprawie. Dodał, że stanowisko krajów dawnego bloku komunistycznego, a przede wszystkim Polski, jest dla Litwy również bardzo istotne.

Stanowisko tych krajów będziemy uważnie studiować - dodał Valionis.

Rzecznik polskiego MSZ Bogusław Majewski powiedział, że nie może odnieść się do sprawy, dopóki tej informacji nie potwierdzi się kanałami dyplomatycznymi. Dodał, że MSZ nie ma żadnej informacji na ten temat, a on sam o wypowiedzi Valionisa dowiedział się od "Rzeczpospolitej", która pytała go o to w czwartek.

Valionis w rozmowie z BNS odmówił określenia terminu rozpoczęcia rozmów z Rosją. Jego zdaniem to, czy strony mogłyby zasiąść do stołu rozmów jeszcze w tym roku, zależy od Moskwy.

W tym tygodniu prezydent Litwy Valdas Adamkus udzielił wywiadu rosyjskiemu dziennikowi "Niezawisimaja Gazieta", w którym powiedział m.in., że Litwa ma "moralne prawo" domagać się odszkodowań za straty, jakie poniosła podczas pięćdziesięcioletniego radzieckiego panowania. Prezydent zaznaczył, że nie domaga się natychmiastowej wypłaty odszkodowań i nie ma zamiaru kierować sprawy do międzynarodowych instytucji.

Jego zdaniem, chodzi tutaj o "rosyjską dojrzałość i wolę polityczną".

W 2000 roku litewski parlament zobowiązał rząd do rozmów z Rosją na temat odszkodowań, których szacunkowa wysokość miałaby sięgnąć - pisze BNS - 80 mld litów, czyli ponad 23 mld euro. Rosja uznała wówczas przyjęcie ustawy za nieprzyjazny krok.

Majewski powiedział, że polskie MSZ czyni działania, "żeby uzyskać zadośćuczynienie za wiele spraw, które są pozostałością po Związku Radzieckim". To jest kwestia Katynia, to jest kwestia zadośćuczynienia Sybirakom, to jest kwestia uznania Polaków za naród represjonowany - wyjaśnił.

Według niego, te sprawy "są przedmiotem trudnych i trwających od bardzo długiego czasu dyskusji ze stroną rosyjską".

Majewski dodał, że tematy te były podejmowane w czasie wizyty w Polsce Władimira Putina, a obecnie są przedmiotem prac zespołu ds. trudnych, który powstał w wyniku tej wizyty.

My z żalem odnotowujemy, że nie we wszystkich tych sprawach istnieje postęp, ale działania podejmujemy w sposób zorganizowany, stanowczy - podkreślił. Ostatnio polski minister spraw zagranicznych w czasie rozmowy zapoznawczej z ministrem spraw zagranicznych Rosji od tego zaczął spotkanie, mówiąc, że na przeszkodzie dynamicznemu rozwojowi wzajemnych stosunków ciągle stoją nierozwiązane sprawy trudne. Wśród nich również kwestie dotyczące zadośćuczynienia dla osób, które były przymusowo wywożone w głąb Związku Radzieckiego - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)