Litwa, elektrownia atomowa i Unia Europejska
Litwa nie zlikwiduje Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, jeśli Unia Europejska nie zagwarantuje sfinansowania tego przedsięwzięcia. Litewski Sejm znowelizował ustawę o narodowej strategii energetycznej.
10.10.2002 16:32
Dokument potwierdza wprawdzie ustalone z Unią terminy zamknięcia pierwszego bloku Ignaliny do 2005 r. i drugiego cztery lata później, ale z zastrzeżeniem, że zobowiązanie zostanie dotrzymane tylko wówczas, gdy Unia da na to pieniądze.
Jeśli tak się nie stanie, to siłowni nie zatrzymamy. Nie stać nas na to - powiedziała współautorka nowelizacji, Kazimiera Prunskiene.
Główny negocjator unijnego członkostwa Litwy Petras Ausztreviczius obawia się, że takie stanowisko parlamentu może wywołać negatywne reakcje Brukseli. Inny zapis ustawy mówi, że Litwa nie może zrezygnować z energetyki jądrowej i przy pomocy Zachodu powinna zbudować nowoczesną siłownię nuklearną z bezpiecznymi reaktorami.
W Ignalinie działają dwa zmodernizowane reaktory typu czarnobylskiego, wytwarzające 70% krajowego prądu. Rezygnacja z jej eksploatacji oznacza dla Litwy konieczność poszukiwania alternatywnych źródeł energii oraz przekwalifikowania i zapewnienia nowych miejsc pracy 5-tys. personelowi atomówki. (jask)