Listy w butelkach znalezione na plaży doczekały się wystawy
Około 80 listów znalezionych w butelkach wyrzuconych przez morze znajdzie się na wystawie, która zostanie w sobotę otwarta w mieście Termoli na południu Włoch - informuje w piątek agencja EFE.
Kolekcję zebrał 57-letni lekarz Roberto Regnoli podczas spacerów na plaży ze swym psem Dago. Pierwszy eksponat pochodzi z 2005 r.
Wśród wiadomości przekazywanych za pośrednictwem fal morskich są zwykłe pozdrowienia dla turystów, ale też np. prośba o kalesony od rozbitka, który podaje swój numer komórki, ostrzegając, że bateria wkrótce mu się wyczerpie.
W najbliższą niedzielę Regnoli otworzy ostatnią znalezioną butelkę i odczyta zawartą w niej wiadomość.
Ponieważ często znajduje butelki z listami napisanymi w nieznanym sobie języku, na swojej stronie internetowej www.messaggidalmare.com zamieszcza ich kopie z prośbą do odwiedzających o ich odcyfrowanie.
Jak twierdzi właściciel kolekcji, większość listów w butelkach "jest o miłości". Jego zdaniem w erze technologii "jeszcze nie wymarli romantycy", którzy "powierzają morzu swoje myśli, żarty i uczucia, których nie mają odwagi wyznać".
Na swej stronie internetowej Regnoli ułatwia romantykom wysłanie własnej wiadomości. Internauta może na niej kupić butelkę, którą następnie wrzuci do morza. Dostępne są trzy podstawowe modele: zielona i biała ze zwykłym korkiem oraz zielona pieczętowana czerwonym woskiem, ale można też kupić specjalną wersję "urodzinową" czy z okazji urodzin dziecka.