Listonosz znał swoich zabójców
Policja zatrzymała pięć osób, które mogą mieć związek z zabójstwem zaginionego tydzień temu listonosza z Mokotowa. Ciało 34-letniego Jerzego K., pracownika poczty, odnaleziono pod śniegiem w jednej z podwarszawskich miejscowości.
Listonosz zaginął w ubiegły poniedziałek 15 lutego, miał przy sobie ponad 30 tys. zł. Policja pierwotnie brała pod uwagę dwa scenariusze, ucieczkę listonosza z pieniędzmi oraz jego porwanie i rabunek. Słuszną okazała się ta druga.
Funkcjonariusze szczegółowo odtworzyli drogę, jaką podczas swojej pracy przebył listonosz, i mieszkania, do których dotarł. Pozwoliło to ustalić, gdzie i kiedy zaginął po nim ślad. Sprawdzono także billingi telefonu mężczyzny. To prawdopodobnie dzięki nim udało się wytypować pierwszych podejrzanych, znajomych listonosza - policja zatrzymała ich już kilka dni temu - a także ustalić miejsce, gdzie pod śniegiem zostały zakopane jego zwłoki.
W weekend stołeczna policja dokonała kolejnych zatrzymań. W sumie aresztowano już trzech mężczyzn i dwie kobiety. Prokuratura stara się ustalić dokładny przebieg zdarzeń, a także, który spośród pięciu zatrzymanych odpowiada bezpośrednio za śmierć listonosza.
Zobacz wydanie internetowe: Olivier Janiak: Praga przypomina mi moje rodzinne miasto