Trwa ładowanie...
Joanna Stanisławska
23-11-2009 07:57

Lista hitów i kitów rządu Tuska

Dwa lata temu w trwającym przeszło trzy i pół godziny expose premier Donald Tusk złożył - jak skrupulatnie wyliczyła opozycja - 125 obietnic. Które z nich udało mu się spełnić, a które pozostały na papierze? Oto przegląd hitów i kitów rządu Tuska.

Lista hitów i kitów rządu TuskaŹródło: PAP
d12swb6
d12swb6

"Polityka świętego spokoju" zamiast "polityki miłości"

W najdłuższym w historii przemówieniu nowego premiera słowem, które najczęściej się pojawiało było "zaufanie". Tusk obiecał obywatelom jego przywrócenie oraz normalny rząd w normalnym kraju, krótko mówiąc: zmianę stylu uprawiania polityki. Koniec z wojną i konfrontacją, które miała zastąpić "polityka miłości". Jak wskazują eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, Tuskowi udało się wiele w tej kwestii zmienić, tyle że efekt można by raczej nazwać "polityką świętego spokoju", niż "polityką miłości". - W imię spokoju i normalności, a także stworzenia nowej jakości, odróżnienia Platformy od PiS, pewne tematy zostały otoczone kordonem sanitarnym. Rząd z premedytacją ich nie podejmuje - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską politolog dr Piotr Forecki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

- Podobnie jak Lech Kaczyński, który gdy był prezydentem Warszawy nie porywał się na inwestycje, bo kojarzyły się z aferami i korupcją jego poprzedników, tak samo rząd Donalda Tuska zaniechał realizacji wielu niepopularnych społecznie reform – mówi dr Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. Paradoksalnie – w opinii eksperta – stało się to powodem jego sukcesu i niesłabnącego poparcia społecznego. - Dyktowana sondażami ostrożność, pragmatyzm rządu i ucieczka od problemów ostatecznie okazała się pożyteczna, bo zdołała nas uchronić przed perturbacjami w czasie kryzysu – dodaje.

Zielona wyspa na morzu recesji

Składając swoje obietnice premier nie spodziewał się, że wkrótce fantastyczna koniunktura się załamie, a jego rząd będzie musiał walczyć z globalną zapaścią. Zdaniem dr. Chwedoruka w kontekście kryzysu, dobrze się stało, że części obietnic Platformie nie udało się zrealizować. – Na przykład zapowiadane obniżenie podatków i “danin publicznych” w dobie kryzysu gospodarczego mogłoby dla - i tak napiętego do granic możliwości – budżetu okazać się zabójcze – mówi ekspert. A tak przeprowadzenie naszego kraju - nawet z lekkim wzrostem gospodarczym - przez kryzys urosło do rangi wielkiego sukcesu tej ekipy rządzącej.

Najtrudniejszych reform z dziedziny ochrony zdrowia czy polityki społecznej, obywatele mogliby - jak mówi politolog - nie zaakceptować, zwłaszcza, że spowodowałyby obniżenie poziomu ich życia. - Dziś wiemy, że wiele z nich było po prostu nieprzygotowanych. Po drugie, reformy te wpisywały się w paradygmat gospodarki, który właśnie zbankrutował – dodaje Chwedoruk.

d12swb6

W dwa lata po objęciu rządów, ekipa Donalda Tuska umiejętnie unika dialogu, a z pewnymi grupami społecznymi wręcz boi się go podejmować. - Donald Tusk chętnie pojawia się na boisku piłkarskim, ale już na przykład na krakowskim Kongresie Kultury jego miejsce pozostało puste, a to nie jedyny przykład jego rzucającej się w oczy absencji. Wyraźnie widać, że unika on dialogu społecznego, obywatelskiej dyskusji. Platforma stała się ugrupowaniem oderwanym od obywateli, skupionym bardzo mocno na swoich wewnętrznych sprawach i myśleniu o prezydenturze dla Tuska – komentuje ekspert. "Schetynówką" do nieba

Przyśpieszenie budowy obwodnic i autostrad to jeden ze sztandarowych projektów rządu Platformy. - Wszystkie rządy powtarzały, że trzeba budować drogi, ale im się to nie udawało. My to zmienimy – obiecał w expose. W podsumowaniach dwóch lat rządów to realizacją właśnie tej obietnicy premier chwalił się w pierwszej kolejności. W czasie jego rządów oddano do ruchu 500 km dróg krajowych, w tym 166 km autostrad (ich budowę rozpoczęły także poprzednie rządy). Ponadto w budowie i przebudowie jest 777 km dróg krajowych, 317 km autostrad, 265 km dróg ekspresowych i 109 km obwodnic. W sumie od 16 listopada 2007 r. do 10 listopada 2009 r. podpisano umowy na budowę 1226 kilometrów dróg.

- Autostrady to jedna z tych dziedzin, z których polityków trudno rozliczyć. Większość Polaków nie ma pojęcia, jaki jest faktyczny stan autostrad, w jakim tempie postępują prace. To, co widzi obywatel, to niekończące się remonty i korki – ocenia dr Forecki.

Prywatyzacja - robota dla sapera

- To jedna z min podłożonych pod rząd, umiejętnie odsuwana w czasie – komentuje dr Rafał Chwedoruk. Można powiedzieć, że w tej kwestii rząd nie realizując swoich obietnic odniósł sukces. Zwłaszcza, że Polacy patrzą na prywatyzację podejrzliwie, często nie akceptują nie tylko sposobu jej dokonywania, ale wręcz samej idei. - Widać tutaj doskonale umiejętność lawirowania Platformy między dwoma sprzecznymi porządkami. Z jednej strony są oczekiwania obywateli, którzy wcale prywatyzacji nie chcą, z drugiej żądania jednej z najważniejszych grup społecznych popierających Platformę, czyli sektora finansów i sfery biznesu. Ten z kolei chciałby prywatyzacji jak najszerszej i jak najszybciej. Sztuką PO jest to, że zadowoliła statystykami sektor finansów, jednocześnie nie dokonała rekordowej liczby prywatyzacji, co pozwoliło większości Polaków żyć w błogim spokoju – mówi politolog.

d12swb6

Prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw to temat, który w dłuższej perspektywie będzie dla Platformy trudny, co pokazała już sprawa sprzedaży stoczni. Strategicznym prywatyzacjom z pewnością będą towarzyszyły protesty pracowników, a opozycja dostanie potężną broń do ręki. - Bez względu na stan budżetu państwa, na daleko idący proces prywatyzacyjny, Platforma zdobędzie się dopiero po przejęciu pełni władzy w kraju. Czyli kiedy nie będzie miała na głowie ani krnąbrnego koalicjanta, ani prezydenta z wetem, ani mediów publicznych w obcych rękach – przewiduje dr Chwedoruk.

Reforma służby zdrowia kuleje

Donald Tusk określił ją mianem „wielkiego narodowego zadania”. W swoim expose zapowiadał przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego, utworzenie koszyka świadczeń gwarantowanych, polepszenie dostępu do usług. W sprawie ochrony zdrowia ambitne plany wciąż jednak pozostają w sferze koncepcyjnej. Jak na razie został przyjęty koszyk świadczeń gwarantowanych, ale też nastąpiło to późno, bo dopiero w lipcu 2009 r. – Nie może być inaczej, kiedy jedynym pomysłem na reformę służby zdrowia jest prywatyzacja: słowo klucz w dyskursie obecnej władzy. Platforma nie ma w tej kwestii innej i jasnej wizji – uważa dr Forecki. Po nieudanej ofensywie legislacyjnej, zakończonej prezydenckim wetem, rząd zrezygnował z odgórnej realizacji swojego sztandarowego projektu. Cała nadzieje w planie B, którego wdrażanie rozpoczął rząd.

Kryzysowa edukacja

- W imię poszukiwania oszczędności w edukacji, zrodził się projekt wprowadzenia opłat za drugi kierunek studiów autorstwa minister Kudryckiej. Premier jednak nie znalazł w swoim terminarzu czasu, by spotkać się z profesurą i studentami – komentuje dr Forecki. Rząd, który sam miał stać się obywatelską platformą spotkań i dyskusji, swoimi negatywnymi działaniami zaczął aktywizować obywateli przeciwko sobie (tak jak podczas Międzynarodowego Dnia Studenta, kiedy zbierano podpisy pod projektem obywatelskim sprzeciwiającym się wprowadzeniu opłat za drugi kierunek studiów). Rozgrzebane emerytury

d12swb6

- Reforma w zakresie emerytur to temat nieszczęśliwie rozpoczęty, który nie wiadomo, kiedy, a co gorsza w jakiej formie zostanie dokończony – komentuje politolog z UAM. To, co udało się zrealizować to "pomostówki”: z miliona dotychczas uprawnionych zostało 270 tysięcy pracujących w najcięższych warunkach, a przywileje mają powoli wygasać. Reforma emerytur mundurowych wciąż jest na etapie negocjacji, a reforma KRUS została odłożona na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Po Ziobrze miało być lepiej, a jest tak samo źle

W wymiarze sprawiedliwości po Ziobrze miało i powinno być już tylko lepiej. Tymczasem na sprawie samobójstwa zabójcy Krzysztofa Olewnika poległ Zbigniew Ćwiąkalski, afera hazardowa wymiotła z resortu Andrzeja Czumę. W swoim expose premier obiecywał oddzielenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Udało mu się to zrealizować dopiero po dwóch latach. Dr Forecki ocenia tę zmianę jako ważną i potrzebną. Wśród innych postulatów znalazły się odpolitycznienie prokuratury i służb specjalnych oraz walka z korupcją. - Odpolitycznienie prokuratury to jeden z tych tematów, których Platforma nie porusza w imię polityki spokoju. To przejaw jej konformizmu i tchórzostwa – komentuje politolog.

Polityka zagraniczna na poziomie

W polityce zagranicznej z realizacją obietnic nie jest źle. - Wycofamy nasze wojska z Iraku w przekonaniu, że wykonaliśmy nasze zobowiązania wobec Stanów Zjednoczonych z nawiązką - zapowiadał w expose Donald Tusk. Jak powiedział, tak zrobił - pod koniec października 2008 misja iracka przeszła do historii. Społeczeństwo i żołnierze czekali na tę decyzję. – Zakończenie misji irackiej to jedna ze zrealizowanych obietnic, ale też zadanie logistycznie najłatwiejsze do przeprowadzenia – zauważa dr Chwedoruk.

d12swb6

- Za sukces należy uznać odmrożenie stosunków z Rosją, a także pewną zmianę w relacjach dyplomatycznych z RFN – dodaje dr Forecki. Zakończyliśmy wojnę o mięso, kanclerz Angela Merkel i premier Władimir Putin przybyli na obchody 70-lecia wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Gorzej za to jest w stosunkach z USA. Rząd Tuska co prawda dopiął negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej w Polsce z administracją George’a W. Busha, ale Barack Obama zmienił plany. Stałej wyrzutni antyrakiet nie będzie, trwają negocjacje na temat alternatywnej propozycji.

Zmarnowane nadzieje

Jako największą porażkę rządu Tuska politolog z UAM wymienia zmarnowanie kapitału społecznego, który Platforma posiadała w momencie przejęcia władzy. - Ten kapitał społeczny był zbudowany w oparciu o ludzi młodych, 25-30-latkach, którzy pokładali olbrzymie nadzieje w rządzie Tuska. Widzieli w nim powiew świeżości, szansę na zmianę atmosfery, wizję zmian na horyzoncie. To miał być dla nich oddech wolności po rządach PiS. Dziś to wszystko zostało zmarnowane – uważa dr Forecki.

W opinii politologa Platforma nie posiadała żadnej wizji swoich rządów, a to, w co uwierzyli popierający ją młodzi ludzie, było wspaniale opakowaną ułudą. - Niektórzy komentatorzy wskazują, że różnica między PO a PiS jest taka, jak między Coca-Colą i Pepsi. Jest w tym dużo prawdy i wiąże się to z post-politycznym tłokiem w centrum. Jednak zasadnicza różnica pomiędzy tymi dwiema partiami polega na tym, że jakkolwiek zły by nie był PiS, to miał swój wyrazisty projekt ochrzczony mianem IV RP. Tymczasem w przypadku PO jakakolwiek wizja polityczna nigdy nie istniała. W tym również widziałbym porażkę fragmentarycznych reform podejmowanych przez tę ekipę – mówi WP politolog.

d12swb6

W związku z brakiem własnych pomysłów i decyzyjności, rząd Tuska jako sztafaż traktuje prezydenckie weto oraz tłumaczenie, że nie zajmuje się pewnymi kwestiami ze względu na kryzys. - To ekipa, która od dłuższego czasu nastawiona jest wyłącznie na przetrwanie. Sam zaś Donald Tusk najwyraźniej zapomniał o obywatelach, a myśli wyłącznie o wyborcach – uważa dr Forecki.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

d12swb6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d12swb6
Więcej tematów