Lista doradców tajna, "popieranie PiS niedobrze widziane"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że doradcy powoływanego przez tę partię Zespołu Pracy Państwowej na razie zostaną anonimowi. Jak tłumaczył, popieranie PiS w niektórych wpływowych środowiskach nie jest dobrze przyjmowane i może się wiązać z negatywnymi konsekwencjami. Zespół Pracy Państwowej ma przygotować partię do rządzenia.
26.10.2009 | aktual.: 26.10.2009 19:54
- Listy doradców nie będzie, z takiego oto względu, że dzisiaj popieranie PiS w niektórych wpływowych środowiskach nie jest dobrze przyjmowane i niejeden człowiek pełniący funkcję w różnych miejscach, profesorską, czy jakąś ekspercką mógłby ponosić negatywne konsekwencje swojej decyzji - wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
- To oczywiście jest sytuacja całkowicie sprzeczna z regułami demokracji, ale demokracja pod rządami PO ma rzeczywiście bardzo poważne kłopoty - podkreślił prezes PiS. Dodał, że główną rolą doradców będzie wspomaganie Zespołu Pracy Państwowej "w tym wszystkim, co wiąże się z przygotowaniem do rządzenia".
- Chcemy mieć "pełne szuflady", jest taki program PiS, i chcemy, żeby w razie możliwości objęcia władzy być przygotowanymi, lepiej niż to było dotychczas, lepiej niż jakakolwiek inna ekipa, która dotąd władzę obejmowała - powiedział.
Dodał, że "wbrew temu, co wielu sądzi jest szansa na powrót PiS do władzy", dlatego politycy z tej partii chcą, by zespół ministrów, wiceministrów, wojewodów i wicewojewodów "był przygotowany przynajmniej w 90-95%, bo w 100% nigdy się nie da".
Powołanie Zespołu Pracy Państwowej prezes PiS zapowiedział w sobotę. Dodał, że nazywanie zespołu gabinetem cieni "jest nieporozumieniem". Nie ukrywał jednak, że jednym z jego celów będzie "przygotowywanie się do objęcia władzy".
Pytany o przyszłoroczne wybory samorządowe, w tym m.in. prezydentów miast, Jarosław Kaczyński zapowiedział przeprowadzenie w skali całego kraju badań osób, które mogą być kandydatami na te urzędy.
Jak wyjaśnił, badania te będą znacznie bardziej skomplikowane niż zwykłe ankiety odpowiadające na pytanie, "kogo popierasz". Będą to badania wizerunkowe, które m.in. mają wskazywać szanse wyborcze potencjalnego kandydata.