"List PiS do proboszczów to nie agitacja"
List i broszura Prawa i Sprawiedliwości,
wysłany do parafii w Polsce, jest informacją o stanie spraw, a
nie agitacją - powiedział Ludwik Dorn, nawiązując do
artykułu "Gazety Wyborczej", zatytułowanego "Kaczyński
do proboszczów".
01.10.2005 | aktual.: 01.10.2005 14:19
Dorn powiedział, że nie widzi nic niestosownego w wysłanym proboszczom liście sygnowanym przez Lecha Kaczyńskiego, bo nie było w nim "ani słowa agitacji". Gdyby było to połączone z apelem o wsparcie, czy jakieś działania wśród wiernych, to by było niestosowne - dodał.
List i broszura traktuje - według Dorna - o aktywności PiS w parlamentach polskim i europejskim w sprawach, o których mówi społeczna nauka Kościoła.
Polityk PiS powiedział, że - w jego opinii - Kościół, w myśl głoszonej przezeń nauki społecznej, pełni funkcję krytyczną i profetyczną(nauczająco-proroczą - PAP) i ma prawo oceniać działania publiczne z punktu widzenia wartości, które głosi. I my się takiej ocenie poddajemy, podając fakty do takiej oceny - dodał Dorn.
Abp Sławoj Leszek Głódź, ordynariusz warszawsko-praski i przewodniczący rady ds. środków masowego przekazu Konferencji Episkopatu Polski, powiedział, że proboszczowie w okresie wyborczym otrzymują wiele listów z różnych partii. Hierarcha uważa, że skoro żyjemy w wolnym świecie, to "każdy ma prawo wysyłać to, co chce".
Życie pokazuje, że nie ma partii, która by nie wysyłała do proboszczów ulotek i listów. I pan Kaczyński nie należy tu do wyjątków. Dziwię się, że aż tyle miejsca poświęca się na komentarze w tej sprawie - powiedział abp Głódź.
Dodał, że inną sprawą jest, kto to czyta i jak zostanie to przyjęte. Jeśli dana partia ma taką intencję, że wysłanie listu przyniesie jej pożytek, ma do tego prawo i nikt nie może im tego odmówić.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński wysłał do proboszczów broszurę "o zasługach PiS i swoich własnych 'w obronie wiary katolickiej' i w walce z takimi 'przejawami demoralizacji' jak warszawska Parada Równości. Deklarował, że jako prezydent będzie nadal 'promował zasady chrześcijańskie w życiu społecznym'". Inicjatywę listu skrytykował na łamach gazety bp Tadeusz Pieronek. To tani chwyt - powiedział.
"List - jak czytamy w "Gazecie Wyborczej" - został wysłany 21 września (data na kopercie) dotarł wraz z broszurą PiS do proboszczów tuż przed wyborami parlamentarnymi".
Dorn w rozmowie z PAP powiedział, że list i broszura to inicjatywa z sierpnia.