List otwarty kandydatek PO do europarlamentu ws. Janusza Korwin-Mikkego
"25 maja powiedzmy 'nie' grubiaństwu i chamstwu" - apelują w liście otwartym kandydatki PO do Parlamentu Europejskiego. To reakcja na wypowiedzi lidera Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego, które autorki listu nazywają skandalicznymi i haniebnymi.
"Z ogromnym zdumieniem i oburzeniem przyjęłyśmy haniebne słowa Janusza Korwin-Mikkego, godzące w godność kobiet i podważające nasze prawo do udziału w życiu publicznym. Wypowiadane przez niego słowa są skandaliczne i nie można nad nimi przejść do porządku dziennego" - napisano w przekazanym PAP liście.
Jego sygnatariuszki wyrażają przekonanie, że kobiety odrzucą takich polityków jak Korwin-Mikke. "Lecz zwracamy się z pytaniem do wszystkich mężczyzn: Czy będziecie udawać, że to co mówi Janusz Korwin-Mikke i jego ideowi sojusznicy, was nie obraża? Czy nie staniecie w obronie swoich matek, żon, córek, sióstr i narzeczonych?" - piszą kandydatki PO.I apelują: "Grubiaństwu i chamstwu powiedzmy 'nie'. Zróbmy to 25 maja".
Sygnatariuszki listu podkreślają, że w każdym z okręgów wyborczych do PE kobieta jest na pierwszym lub drugim miejscu listy PO. "Wiemy, że Polacy dokonują różnych wyborów. Ale jesteśmy przekonane, że wszyscy zgadzamy się w jednym: obrażanie kobiet ze względu na ich płeć jest absolutnie niedopuszczalne. I jest to najdelikatniejsze określenie, jakie potrafimy znaleźć" - napisano w liście.
Pod listem podpisały się: Henryka Strycharska-Krzywonos (okręg pomorski), Otylia Jędrzejczak (okręg kujawsko-pomorski), Barbara Kudrycka (okręg podlaski i warmińsko- mazurski), Danuta Huebner (okręg Warszawa), Julia Pitera (okręg mazowiecki), Joanna Skrzydlewska (okręg łódzki), Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (okręg wielkopolski), Monika Lipińska (okręg lubelski), Elżbieta Łukacijewska (okręg podkarpacki), Róża Thun (okręg małopolski i świętokrzyski), Krystyna Szumilas (okręg śląski), Danuta Jazłowiecka (okręg dolnośląski) oraz Bożenna Bukiewicz (okręg lubuski i zachodniopomorski).
Szerokie kontrowersje wzbudziła m.in. poniedziałkowa wypowiedź Korwin-Mikkego, który powiedział w TVN24 m.in., że kobiety nie powinny głosować. Z kolei na pytanie "Czy pan uważa, że kobiety chcą być gwałcone?", odpowiedział: "Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne. Trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie".
Korwin-Mikkego skrytykowali politycy ze wszystkich stron sceny politycznej. Premier Donald Tusk nazwał jego słowa przestępstwem. - To, co Korwin-Mikke opowiada o polskich kobietach, to jest tak naprawdę przestępstwo. A poza tym jest to ohydne, nie ma to nic wspólnego z polityką. Ja człowiekowi, który ma takie wyobrażenie kobiety, ręki nie podam - powiedział szef rządu.