List KE nie zaskoczył polskiego rządu
List skierowany do polskiego rządu przez Komisję Europejską, zawierający listę opóźnień w dostosowaniu do wymogów UE, nie jest wydarzeniem szczególnym, lecz jedynie elementem procesu monitorowania polskich przygotowań do członkostwa w Unii - powiedziała w Pradze minister ds. europejskich Danuta Huebner.
10.03.2003 19:11
Huebner uczestniczyła w poniedziałek w polsko-czeskich konsultacjach, dotyczących m.in. wspólnego stanowiska krajów Grupy Wyszehradzkiej w sprawie reformy instytucjonalnej Unii (to stanowisko jest oczekiwane w przyszłym tygodniu).
Zdaniem Huebner, nie można stwierdzić, że pod względem przygotowań do członkostwa Polska jest na samym końcu wśród krajów kandydujących do członkostwa w Unii. "Nie można - powiedziała - porównywać krajów 2-milionowych z 40-milionową Polską. Z uwagi na rozmiary gospodarki spraw do załatwienia mamy zawsze zdecydowanie więcej".
Minister powiedziała, że Komisja Europejska zaproponowała w ubiegłym roku system monitorowania przygotowań do członkostwa w roku 2003, który nieco odbiega od stosowanego w poprzednich latach.
Komisja Europejska - jak wyjaśniła - przedstawia Radzie UE raporty, które przesyła jednocześnie zainteresowanym krajom. Polska otrzymała taki raport dwa tygodnie temu. "Elementem tego procesu monitorowania jest jednocześnie list, który nadchodzi, a który w skrócie przedstawia wnioski" - powiedziała Danuta Huebner. Dodała, że celem jest pokazanie "obszarów, w których potrzebne są jeszcze dostosowania". "Nie jest to jednak nic nowego, bo my mamy całą listę naszych zobowiązań, które realizujemy i które omawiamy co tydzień na posiedzeniu rządu".
Minister ds. europejskich podkreśliła, że między krajami Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) praktycznie nie ma różnic w podejściu do kształtu Unii Europejskiej. "Wszyscy zainteresowani jesteśmy np. wzmocnieniem instytucji europejskich. Przed Europą nie stoi dziś, bo jest to wielkie uproszczenie, wybór pomiędzy Europą federalną a tzw. międzyrządową (międzypaństwową), ale potrzeba znalezienia odpowiednich proporcji" - powiedziała.
"Są kwestie - dodała - które jeszcze przez wiele lat rozwiązywane będą na drodze współpracy pomiędzy rządami państw członkowskich (np. polityka zagranicznej i bezpieczeństwa), ale są obszary, w których Unia występuje już w sposób jednolity. To np. kwestie pomocy czy np. polityki handlowej".
"Dla nowych państw członkowskich - jak uważamy - bardzo ważne jest zachowanie rotacyjności w sprawowaniu prezydencji Unii. Kraje Grupy Wyszehradzkiej mają wspólne stanowisko w tej kwestii" - oświadczyła Huebner. (iza)