List byłych prezydentów. Bronisław Komorowski: to jest szkodliwe
- Takie są czasy, że trzeba mówić jednoznacznie i twardo - powiedział Bronisław Komorowski, gość Kamili Biedrzyckiej-Osicy w programie #dzieńdobryWP. Odniósł się w ten sposób do deklaracji, pod którą podpisał się wraz z dwoma byłymi prezydentami Lechem Wałęsą i Aleksandrem Kwaśniewskim. Czy ma apel do Kaczyńskiego? - Nie wypada, to szkodliwe - odpowiedział. Z kolei list Dudy nazwał "piskiem myszy".
- Ewenementem jest, że prezydenci zajmują razem wspólne stanowisko, przynajmniej na polskim rynku politycznym. Nam się to udało. Sprawa członkostwa Polski w Unii to gigantyczne osiągnięcie. Teraz stoi pod znakiem zapytania - powiedział Komorowski.
- W kwestiach najważniejszych zajmujemy razem stanowisko po to, by wzmocnić sygnały, płynące do opinii publicznej, do obecnej ekipy władzy i prezydenta. Obecna władza nas wypisała z głównego nurtu integracji europejskiej. Powinniśmy być w tym głównym nurcie - powiedział Komorowski. Podkreślił, że jest powszechna akceptacja na rzecz jedności europejskiej. - Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński nie ma planu wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Zaprzecza temu. Ale oczywiście pamiętamy, że różne rzeczy mówił, obiecywał i nie dotrzymywał. Ważne, że została uruchomiona dynamika, która Polskę marginalizuje, a kto jest na marginesie, może jakimś momencie trudniejszym znaleźć się za burtą - mówił Kamili Biedrzyckiej-Osicy Bronisław Komorowski.
- Ważne, żeby Polacy się mobilizowali. Jest tysiąc wątpliwości, czy rząd nie wyprowadzi nas z głównego nurtu integracji europejskiej - dodał.
Apel do Kaczyńskiego? Komorowski: nie wypada
Na pytanie, czy miałby dziś jakiś apel do Jarosława Kaczyńskiego, powiedział: "Do Jarosława Kaczyńskiego nie wypada apelować, jeśli się stoi na gruncie Konstytucji. W Polsce rządzi Duda i premier Beata Szydło. Ale faktycznie teraz władza jest w rękach Kaczyńskiego. Nie należy tego sankcjonować. To jest nienaturalne i szkodliwe".
List Dudy do Macierewicza nazwał "piskiem myszy". Zapraszanie szefa MON z takim wyprzedzeniem zdaniem byłego prezydenta może świadczyć o słabości Dudy i sile Macierewicza. - Prezydent powinien dążyć do zdymisjonowania Antoniego Macierewicza. To, co się dzieje, to jest dramat - podkreślił.
Zachowanie Macierewicza i zmiany w armii nazwał skrajną nieodpowiedzialnością. - Wcześniej generałowie odchodzili, ale nie było czystek. Byli przygotowani ludzie na ich następców - powiedział.
Apel byłych prezydentów do rządu
Trzech byłych prezydentów pisze list z apelem "O odpowiedzialną politykę europejską". "Głęboko niepokoi nas konfrontacyjna i eurosceptyczna polityka polskiego rządu. Jej konsekwencją może być międzynarodowa marginalizacja Polski oraz samowykluczenie z grona państw decydujących o przyszłości europejskiej integracji" - piszą Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Odnoszą się w ten sposób do polityki europejskiej w przededniu 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich.
"Unia stoi przed wieloma wyzwaniami natury politycznej, ekonomicznej i społecznej. Na posiedzeniu Rady Europejskiej w Rzymie rozpocznie się ważny etap zmian w Unii Europejskiej. Nie może tam zabraknąć konstruktywnego, uważnie słuchanego głosu naszego kraju” – apelują byli prezydenci. Deklaracja powstała z inicjatywy Instytutu Lecha Wałęsy, Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego Amicus Europae, Instytutu Bronisława Komorowskiego oraz "InEuropa", nowej proeuropejskiej organizacji podejmującej najistotniejsze tematy europejskie.
Fundacje byłych prezydentów: Fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego Amicus Europae oraz Instytut Bronisława Komorowskiego są głównymi organizatorami konferencji "Polska w Unii Europejskiej. 60 lat Traktatów Rzymskich", która odbędzie się w sobotę 25 marca.
Pełna treść deklaracji:
"Polska i Polacy na rzecz silnej i zjednoczonej Europy"
Deklaracja w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich
Traktaty Rzymskie i leżąca u ich podstaw idea integracji przyniosły Europie 60 lat pokoju, dobrobytu i rozwoju.Unia Europejska to wspólnota wartości i pozytywna wizja przyszłości, w której narody Europy współpracują i jednoczą się przy jednoczesnym poszanowaniu swoich tradycji, różnorodności, odmiennej wiary i obyczajów.
Za taką wizję Polski w Europie oddały swój głos miliony Polaków w referendum europejskim w 2003 r. Wejście naszego kraju do Unii Europejskiej w 2004 r. było urzeczywistnieniem dążeń pokoleń rodaków do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa, poczucia wspólnoty i solidarności.
Pomimo swoich sukcesów, w przededniu 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich, Unia stoi przed wieloma wyzwaniami natury politycznej, ekonomicznej i społecznej. Na posiedzeniu Rady Europejskiej w Rzymie rozpocznie się ważny etap zmian w Unii Europejskiej. Nie może tam zabraknąć konstruktywnego, uważnie słuchanego głosu naszego kraju. Dlatego głęboko niepokoi nas konfrontacyjna i eurosceptyczna polityka polskiego rządu. Jej konsekwencją może być międzynarodowa marginalizacja Polski oraz samowykluczenie z grona państw decydujących o przyszłości europejskiej integracji. Reprezentujemy różne pokolenia, tożsamości polityczne, doświadczenia życiowe.
Nieraz pozostawaliśmy w ostrym sporze politycznym. Po ponad ćwierć wieku wspólnych, ponadpartyjnych starań na rzecz europejskiego wyboru Polski, oświadczamy z całą mocą, że Polska to nie głos jednej czy drugiej partii politycznej! Polacy w swojej zdecydowanej większości chcą silnej, przyjaznej Polski w zjednoczonej Europie. Dlatego, mając na względzie skalę globalnych wyzwań i zagrożeń, które możemy rozwiązać tylko w europejskiej wspólnocie, apelujemy do polskiego rządu i wszystkich sił politycznych o odpowiedzialną politykę europejską.
Jednocześnie, zwracamy się z apelem do wszystkich przywódców państw Unii Europejskiej o dalszy rozwój europejskiego projektu w duchu solidarności i współpracy.
Lech WAŁĘSA,Prezydent RP w latach 1990-1995
Aleksander KWAŚNIEWSKI, Prezydent RP w latach 1995-2005
Bronisław KOMOROWSKI, Prezydent RP w latach 2010-2015