Linda broni homoseksualnej miłości. To najlepsze, co dziś zobaczysz
– Człowiek jest człowiekiem i trzeba mu na to pozwolić. Zwłaszcza jeśli nie robi nic złego – tak Bogusław Linda widzi związki jednopłciowe i w ten sposób dołącza do Kampanii Przeciw Homofobii. Ma też coś do powiedzenia osobom, dla których takie związki są solą w oku.
Bogusław Linda nie jest pierwszą znaną twarzą wspierającą KPH. Ale jego słowa rzeczywiście mogą przyciągnąć uwagę, szczególnie że aktor do tej pory nie wypowiadał się na tego typu tematy. Rozmowę z przedstawicielami organizacji zaczął od tego, że miał zagrać geja. Rolę proponował mu Janusz Zaorski. – Nie wiem, dlaczego zrezygnował z tego. Według mnie się nadawałem – mówi uśmiechnięty.
Linda, już całkiem poważnie, wyjaśnia, dlaczego wspiera działania Kampanii. Jego zdaniem, to proste. – Całe życie walczyłem o swoją wolność prywatną i uważam, że każdy ma do niej prawo – stwierdza. – Niezależnie od przekonań, niezależnie od ustroju biologicznego i spraw psychicznych, po prostu człowiek jest człowiekiem w każdym momencie i trzeba mu na to pozwolić. Zwłaszcza jeśli nie robi nic złego drugiemu człowiekowi – zaznacza.
Gwiazdor kina akcji, naczelny filmowy twardziel pięknie mówi też o miłości. – Bardzo rzadko krzywdzi – uważa. – Jeżeli ludzie się kochają, to jest absolutnie ich prywatna sprawa i nie nam wtykać w to nos – dodaje. Sądzi, że każdemu należy się szacunek i warto wyjść ze swojej skorupy, jak to ujął, by zauważyć, że osoba obok niczym się od nas nie różni. – A może to jest fajny kumpel, a może to jest kumpela – mówi Linda. – Bo czasami szkoda życia, a można spotkać kilku ciekawych ludzi – kwituje.