PolskaLimity w imporcie stali nie zamkną unijnego rynku

Limity w imporcie stali nie zamkną unijnego rynku

Komisja Europejska uspokajała w środę Polskę
i innych kandydatów do Unii Europejskiej, że ogłoszone przez nią
tego dnia limity w imporcie stali do UE pozwolą im zachować
dotychczasowy dostęp do unijnego rynku.

27.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Kraje kandydujące, które zachowały dostęp do rynku amerykańskiego, co już jest dobrą rzeczą, zachowają też szeroki dostęp do rynku Unii osiągnięty w 2001 roku - zapewnił unijny komisarz ds. handlu Pascal Lamy na konferencji prasowej w Brukseli, na której razem z szefem Komisji Europejskiej Romano Prodim przedstawił unijne limity.

Mają one zapobiec zalaniu unijnego rynku przez stal niewpuszczoną na rynek amerykański wskutek wprowadzonych 20 kwietnia przez Waszyngton ceł dochodzących do 30% na wyżej przetworzone wyroby stalowe, pochodzące głównie z UE, Dalekiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej.

Komisja Europejska ocenia nadwyżkę produktów stalowych, która może się wskutek tego wytworzyć na rynkach światowych, na 15 mln ton rocznie, co stanowi 56% unijnego importu stali.

Unijne limity, które będą obowiązywać od początku kwietnia przez pół roku, obejmą na razie 40% importu. Ustalono je na poziomie średniego importu UE z ostatnich trzech lat, podwyższonego o 10%, co odpowiada z grubsza importowi z 2001 roku.

Limity są wspólne dla wszystkich, więc polscy eksperci obawiają się nasilonej walki o ograniczone miejsce na unijnym rynku. Polska wyeksportowała w zeszłym roku do Unii ponad 2 mln ton stali.

Lamy dowodził, że unijne posunięcie, zgodne z regułami Światowej Organizacji Handlu (WTO), nie zamyka dostępu do rynku, lecz ma go chronić przed nadmiernym importem, jest więc jak poduszka powietrzna w samochodzie. Natomiast Amerykanie zagradzają dostęp do rynku, jakby posługiwali się hamulcem ręcznym.

Francuski komisarz podkreślił, że WTO dopuszcza posunięcia ochronne, gdy import gwałtownie rośnie, a amerykański zmalał od 1998 roku o jedną trzecią, podczas gdy unijny podskoczył od 1997 roku aż o 73%.

Tymczasem Prodi podkreślił, że unijne limity nie obejmą importu z krajów kandydujących, których dostawy stali na rynek UE nie przewyższają 3 proc. Nie jest też nimi objęty import z Rosji, Ukrainy i Kazachstanu, gdyż Unia ma z tymi krajami odrębne porozumienia ograniczające ich dostawy na jej rynek.(iza)

uedostęprynek
Zobacz także
Komentarze (0)