ŚwiatLider torysów za dopuszczeniem katolików do tronu

Lider torysów za dopuszczeniem katolików do tronu

Lider partii konserwatywnej (torysów) Michael
Howard opowiedział się za zniesieniem kilkusetletniego zakazu,
który zabraniał następcom brytyjskiego tronu, pod groźbą jego
utraty, zawierania małżeństw z katolikami.

Panujący monarcha jest zarazem głową Kościoła anglikańskiego. Taka konstrukcja prawna miała zapewniać temu wyznaniu dominującą rolę w państwie. Podczas koronacji monarcha przysięga bronić tego wyznania.

W wywiadzie dla katolickiego tygodnika "The Catholic Herald", Howard powiedział, że jest przeciwny dyskryminacji jakiejkolwiek grupy wyznaniowej, a sam zakaz nazwał anachronizmem.

"Nie ma zakazu, aby monarcha lub jego (jej) współmałżonek nie mógł być wyznawcą jakiejkolwiek innej religii - poza wyznaniem rzymskokatolickim, dlatego takie wyszczególnianie katolików jest anachronizmem" - podkreślił Howard. Dodał, że w razie zwycięstwa torysów w majowych wyborach powszechnych ich rząd "z pewnością rozważy zniesienie zakazu".

Akcję na rzecz zniesienia zakazu ślubu z katolikiem lub katoliczką pod groźbą utraty tronu (co prawnie zabezpiecza monarchię przed dziedziczeniem tronu przez katolików) prowadzą kardynałowie: Keith O'Brien - głowa kościoła katolickiego Szkocji i Cormac Murphy-O'Connor - głowa Kościoła katolickiego Anglii i Walii.

Podejmowane w parlamencie przez konserwatywnego posła Edwarda Leigh próby uchylenia obowiązującego od ponad 300 lat zakazu nie powiodły się, ponieważ rząd nie zgodził się na debatę w tej sprawie.

Ustawa z 1689 roku (Bill of Rights) stwierdza, że każdy, kto wyznaje religię papieża lub miałby poślubić papistę, będzie na zawsze wykluczony z dziedziczenia korony. Zakaz został wzmocniony w 1701 roku kolejnym aktem prawnym (Act of Settlement).

Protestanccy tradycjonaliści sądzą, że z mieszanego związku anglikańsko-katolickiego wyrosłyby katolickie dzieci (ponieważ Kościół katolicki nakłada na rodziców obowiązek wychowania dzieci w wierze katolickiej). To z kolei oznaczałoby, iż dzieci, dziedzicząc tron nie mogłyby zostać zwierzchnikami Kościoła anglikańskiego. Skutkiem musiałby być rozdział kościoła od państwa.

W praktyce uchylenie zakazu byłoby niezwykle trudne. Nawet gdyby bowiem Kościół anglikański zdecydowałby się na rozdział z państwem, to i tak na uchylenie ustawy z 1701 roku musiałyby zgodzić się wszystkie kraje Commonwealthu.

Andrzej Świdlicki

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)