Lider KOD napadnięty na Dworcu Centralnym
• Mateusz Kijowski lider KOD został napadnięty na Dworcu Centralnym
• Napastnik został zatrzymany i przesłuchany przez policję
• Kijowskiemu nic się nie stało
Na swoim FB potwierdził informację, pisząc: "tak, zostałem wczoraj tuż przed północą na Dworcu Centralnym zaatakowany. Rozmawiałem przez telefon i nagle usłyszałem jakiś stek wyzwisk i otrzymałem dwa czy trzy ciosy w kark i głowę (na plecach miałem plecak, więc były chronione). Nic mi się nie stało."
Wezwana ochrona zatrzymała atakującego. Odprowadzony na komisariat. Kijowski opisuje, że atakujący wyjaśniał, że zaatakował go, bo za nim chodził, donosił „IM”, gdzie jest, a oni chcą go zastrzelić. "Wyglądał na zmęczonego życiem, być może pod wpływem środków zmieniających świadomość" - opisuje Kijowski.
Na zakończenie lider KOD napisał: "Wkraczamy obecnie na nową drogę... Tym bardziej musimy zachować zdrowy rozsądek i wyważone reakcje. Bo ten egzamin będziemy zdawać chyba coraz częściej. Na jesieni możemy spodziewać się zdecydowanych działań ze strony władzy. Trzeba być gotowym i odpornym - zakończył Kijowski