Trwa ładowanie...
d2h988g
31-08-2006 11:20

Liczył, że informacja o bombie skróci kolejki do kas

Sprawca fałszywego alarmu bombowego, który w
ubiegły piątek sparaliżował na blisko trzy godziny pracę dworca PKP w
Katowicach i spowodował utrudnienia w ruchu w centrum miasta,
został zatrzymany - poinformowała śląska policja.

d2h988g
d2h988g

Okazało się, że to 19-letni mieszkaniec podwarszawskiego Ursusa, który zdenerwował się dużym tłumem na dworcu i długimi kolejkami do kas. Liczył na to, że informacja o bombie spowoduje skrócenie kolejek. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.

Mężczyzna beztrosko podszedł do sprawy, nie wykazał żadnej skruchy- powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Kiedy anonimowy rozmówca powiadomił w zeszły piątek dyżurnego Straży Ochrony Kolei o podłożonym w budynku dworca ładunku wybuchowym, natychmiast podjęto decyzję o ewakuacji ok. 1000 podróżnych. Na czas akcji wstrzymano ruch 40 pociągów - w tym jednego międzynarodowego. Przywracanie normalnego ruchu trwało do północy. Policjanci zamknęli też teren bezpośrednio przylegający do budynku, w tym dworca autobusowego. Autobusy miejskie odjeżdżały z innego przystanku. Na utrudnienia napotykali też kierowcy przejeżdżający przez centrum.

Do przeszukania gmachu przystąpili policyjni pirotechnicy oraz przewodnicy psów wyszkolonych do wyszukiwania ładunków wybuchowych. Alarm okazał się fałszywy - bomby nie znaleziono. Równolegle z akcją pirotechników funkcjonariusze pionu kryminalnego zajęli się poszukiwaniami sprawcy zamieszania. Policjanci, dysponując nowoczesnym sprzętem i metodami ścigania tego typu wybryków, namierzyli i zatrzymali pomysłowego młodzieńca.

d2h988g

Wyjaśnienia zatrzymanego mężczyzny zaskoczyły nawet przesłuchujących go policjantów. 19-latek w tym dniu wracał z Katowic do Warszawy. Zdenerwowany tłumem i kolejkami postanowił zadzwonić na numer widniejący na jednym z plakatów rozwieszonych w hali dworca. Wykorzystał w tym celu własny telefon komórkowy, z włączoną blokadą prezentacji numeru. Całe zamieszanie obserwował z tłumu ewakuowanych osób.

O dalszym losie zatrzymanego zadecyduje jeszcze w czwartek prokurator. Policjanci prowadzący sprawę będą wnioskować do sądu i prokuratury o bezwzględne ukaranie sprawcy oraz obciążenie go sporymi kosztami całej akcji.

d2h988g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2h988g
Więcej tematów