Polska"Lewica odbuduje się przez radykalizm J. Kaczyńskiego"

"Lewica odbuduje się przez radykalizm J. Kaczyńskiego"

Jarosław Kaczyński ostrymi słowami chce zatuszować oczywisty fakt, że to właśnie jego rządy, tak nieprawdopodobnie radykalne i niszczące państwo - stanowią najlepszą pożywkę, na której może się odbudowywać lewica - ocenia wiceszef Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski.

"Lewica odbuduje się przez radykalizm J. Kaczyńskiego"
Źródło zdjęć: © AFP

05.06.2007 | aktual.: 05.06.2007 12:29

To Jarosław Kaczyński jest prawdziwym autorem ewentualnego odbudowania się postkomunistów w Polsce - powiedział Bronisław Komorowski w reakcji na wypowiedź premiera w "Sygnałach Dnia". Jarosław Kaczyński ocenił w Polskim Radiu m.in., że powracający do polityki były prezydent Aleksander Kwaśniewski stanowi konkurencję dla Platformy Obywatelskiej. Zdaniem premiera, Platforma "sama sobie stworzyła tę sytuację" poprzez "nieustanny, furiacki atak na PiS, na IV Rzeczpospolitą", który - w ocenie szefa rządu "budował szansę komunistów".

Odnosząc się do wyrażonej w wywiadzie dla "Wprost" opinii szefa PO Donalda Tuska, że po najbliższych wyborach możliwa będzie koalicja PiS i SLD, premier stwierdził, że "nikt w Polsce w to nie uwierzy". Natomiast to, że Tusk prowadził swoją partię w ramiona SLD i bardzo SLD wsparł, i wsparł Kwaśniewskiego to jest oczywisty fakt - powiedział premier.

W opinii Komorowskiego, to "antyeuropejskość" zaplecza politycznego premiera, "nadwerężanie państwa prawa" czy "lekceważenie zdrowego rozsądku" w kwestiach związanych m.in. z edukacją "tworzą dynamizm polityczny, po który może sięgnąć Aleksander Kwaśniewski".

Tego oczywistego faktu nikt nie jest w stanie ukryć. Jarosław Kaczyński powinien dzisiaj z przykrością zauważyć, że politycznie toczy się swoisty wyścig do tej części opinii publicznej, która nie lubi braci Kaczyńskich, nie lubi Prawa i Sprawiedliwości stąd ostra retoryka z różnych stron, bo opłaca się być anty-PiS-em - powiedział Komorowski.

W ocenie polityka Platformy, Jarosław Kaczyński próbując "wciskać" opinii publicznej koncepcję zbliżenia Platformy i SLD chce ukryć "oczywisty fakt", że sam "zrobił porozumienie z Samoobroną - najgorszą częścią dawnego obozu postkomunistycznego".

Komorowski wskazał na "ewidentne", jego zdaniem, "pobratymstwo" SLD i PiS, jeśli chodzi o podejście do m.in. części zagadnień gospodarczych. PiS jest socjalistyczne w myśleniu np. o własności, w myśleniu o roli państwa w gospodarce jest centralistyczne jak duża część lewicy - uważa wiceszef PO.

Premier ocenił w "Sygnałach Dnia", że Donald Tusk tworzy w Polsce straszliwe niebezpieczeństwo powrotu do tego wszystkiego co działo się w ciągu tych kilkunastu lat po 1989 r. i że jeśli chce tej wielkiej winy wobec Polski - nie wobec PiS - uniknąć, to musi po prostu dokonać zasadniczego zwrotu w polityce swojej partii.

Na konwencji programowej Platformy przed dwoma tygodniami, Tusk powiedział wyraźnie, że po przejęciu władzy, misją PO będzie "obrona Polski przed złem, które było zagrożeniem dla obywateli III RP".

Każdy, kto myśli, że po wygranej PO do władzy powrócą Leszek Miller, Józef Oleksy, czy Lew Rywin - autorzy wstydu - myli się - oświadczył wówczas szef Platformy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)