Lewica chce obniżenia podatków dla golfistów
W poselskim projekcie ustawy o sporcie Lewica forsuje przepisy, które wcześniej zostały uznane przez ministerstwo finansów za niekorzystne dla budżetów samorządów.
Chodzi o przepisy zamieniające podatek od nieruchomości nakładany na wielkopowierzchniowe obiekty sportowe. Zaliczają się do nich m.in. pola golfowe.
Lewica chce, aby właściciele obiektów zajmujących powierzchnię większą niż 10 ha płacili podatek rolny.
Wcześniej zapis ten próbował wprowadzić w rządowej ustawie były już minister sportu Mirosław Drzewiecki. Tłumaczył wtedy, że rozwój sportów wymagających dużych przestrzeni, takich jak golf czy jeździectwo jest ograniczony, z powodu zbyt wysokich podatków.
Przepis został negatywnie zaopiniowany przez ministerstwo finansów i ostatecznie resort sportu z niego zrezygnował. Rzecznik ministerstwa finansów Magdalena Kobos tłumaczy, że na przepisach zbyt wiele straciłyby budżety lokalne. Mniej pieniędzy z podatków trafiałoby do kas gmin i powiatów.
Wnioskodawca projektu wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński z SLD broni przepisu, tłumacząc, że obniżka podatku objęłaby także powstające stadiony piłkarskie. Odrzuca oskarżenia jakoby ustawa była korzystna dla właścicieli pól golfowych. Jak twierdzi Szmajdziński stanowią one tylko margines obiektów, które skorzystałyby na tej ustawie.