Lewandowski albo Geremek, który przejdzie w PE?
Janusz Lewandowski niemal na pewno zostanie w przyszłym tygodniu przewodniczącym Komisji Budżetu Parlamentu Europejskiego, zdaniem wielu ekspertów najważniejszego organu zgromadzenia w Strasburgu. Jest jednak warunek: eurodeputowani z Platformy Obywatelskiej nie mogą poprzeć Bronisława Geremka w głosowaniu na przewodniczącego Parlamentu - informuje "Rzeczpospolita".
19.07.2004 | aktual.: 19.07.2004 09:21
To dylemat dla wielu polskich posłów. Jerzy Buzek, który także kandydował na europejskiego deputowanego z listy PO, przyznał już, że odda głos na Geremka. Jednak o ile Geremek ma małe szanse na przewodzenie europarlamentowi, o tyle Lewandowski może być swojej nominacji niemal pewien. Porozumienie w sprawie objęcia przez niego kierownictwa Komisji Budżetu zawarła już bowiem Europejska Partia Ludowa, największe ugrupowanie Parlamentu (268 mandatów na 736) z socjalistami, drugim klubem w Strasburgu (200 posłów) - podaje dziennik.
Kierownictwo EPP chce jednak w zamian za poparcie Lewandowskiego lojalności i dyscypliny od polskich deputowanych należących do grupy chadeków. Czyli poparcia na szefa europarlamentu hiszpańskiego socjalisty Josepa Borella, a nie Geremka - informuje "Rzeczpospolita". Głosowanie na szefa Parlamentu jest zaplanowane na jutro, natomiast ostateczna decyzja w sprawie nominacji dla Janusza Lewandowskiego zapadnie w czwartek. Wtedy będzie już wiadomo, jak zachowają się polscy posłowie. Kandydaturę Geremka chce poprzeć grupa europejskich liberałów. Ma ona jednak tylko 89 posłów. Podobne plany wstępnie ogłosili deputowani Prawa i Sprawiedliwości oraz Samoobrony. To jednak wciąż bardzo mało. Przeciw będą zaś głosować deputowani PSL - pisze gazeta. (PAP)