Leszek Miller wróci w blasku chwały?
Czy SLD otwiera się na Leszka Millera i ludzi z jego dawnej ekipy?
Wszystko na to wskazuje. Jak nieoficjalnie ustalił serwis internetowy
tvp.info, Grzegorz Napieralski chce powołać Instytut Europejski, na
czele którego miałby stanąć były premier. Na tym nie koniec. Szef
Sojuszu dał także w partii zielone światło dla politycznej rehabilitacji
usuniętego z SLD byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, jednego z
najbliższych współpracowników Millera.
To na razie tajemnica
Instytut Europejski miałby odgrywać rolę zaplecza intelektualnego SLD i zajmować się problematyką unijną. W tej sprawie Napieralski nabiera jednak wody w usta. – Jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach. Na pewno jednak SLD powinno korzystać z doświadczenia Leszka Millera – ucina pytania tvp.info Napieralski.
Pomysł powołania Instytutu jest tak świeży i utrzymywany w dyskrecji, że szef SLD oficjalnie nie wtajemniczył w niego jeszcze całego zarządu partii. tvp.info potwierdziło jednak tę informację w dwóch niezależnych źródłach w otoczeniu Napieralskiego.
Plan jest następujący: SLD ma zostać obudowane kilkoma takimi instytutami. Każdy ma być poświęcony innej dziedzinie. Powstanie Instytut Samorządowy, Instytut im. Aleksandra Małachowskiego (miałby zajmować się sprawami społecznymi, a kierowałby nim Sławomir Wiatr) oraz Instytut Europejski. Na czele tego ostatniego miałby stanąć właśnie Leszek Miller.
Może i Oleksy się załapie
Sam Miller nie chce się na razie odnosić się do tego pomysłu.
– Nie będę tego komentować, dopóki przewodniczący Napieralski oficjalnie nie wypowie się w tej sprawie – mówi były premier. Czy w Instytucie Europejskim miałoby znaleźć się miejsce dla kogo jeszcze poza Millerem? Jeden z rozmówców tvp.info, wymienia w tym kontekście także nazwisko innego ekspremiera Józefa Oleksego. Tej informacji nie udało nam się jednak potwierdzić w drugim źródle.
Kto za, kto przeciw, a kto wstrzymuje się od głosu?
Z ustaleń tvp.info wynika, że w kierownictwie SLD zdania na ten temat są podzielone. Nieoficjalnie wiadomo, że otwieraniu się na Millera przeciwna jest Katarzyna Piekarska. Pomysł podoba się za to innemu członkowi zarządu partii Krzysztofowi Makowskiemu. – Powołanie takiego Instytutu byłoby symbolicznym oddaniem szacunku Millerowi za wprowadzenie Polski do Unii. Poza tym grzechem byłoby odrzucenie jego ogromnego doświadczenia w sprawach europejskich – mówi tvp.info Makowski. Pomysł podoba się również europosłowi Andrzejowi Szejnie.
– Nie słyszałem o tej koncepcji, ale jeśli rzeczywiście jest taki pomysł, to dobrze. Instytut zajmujący się myślą nowoczesnej europejskiej socjaldemokracji mógłby być strzałem w dziesiątkę – uważa Szejna.
A gdzie w tym Łapiński?
Z ustaleń tvp.info wynika, że Napieralski dał w partii także zielone światło dla politycznej rehabilitacji byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, jednego z najbliższych współpracowników Millera. Serwis dotarł do pisma, które Łapiński niedawno skierował do szefa SLD. „Zostałem usunięty z Partii z powodu incydentu z fotoreporterem tygodnika „Newsweek”. Rozdmuchana po tym incydencie nagonka medialna na mnie nie miała żadnego związku z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia, o czym świadczy postanowienie o umorzeniu śledztwa przez prokuraturę. (…) W związku z tym zwracam się o uchylenie wyroków Krajowego Sądu Partyjnego. – czytamy w liście napisanym przez Łapińskiego.
Pozytywne rozpatrzenie tej prośby oznaczałoby, że Łapiński nie tylko zostałby przez SLD zrehabilitowany, ale także z powrotem przyjęty do partii.
Z ustaleń serwisu tvp.info wynika, że Napieralski skierował sprawę do sądu partyjnego. – Sprawa zostanie poddana głębokiej analizie. Choć statut nie daje możliwości przywrócenia członkostwa – mówi tvp.info szef SLD-owskiego sądu Krzysztof Pater.
Sam Łapiński twierdzi jednak, że nie chce wracać do SLD. – Chodzi mi tylko o przywrócenie mojego dobrego imienia. A członkiem SLD być nawet nie mogę, bo jestem przecież wiceszefem innego ugrupowania, Krajowej Partii Emerytów i Rencistów – mówi tvp.info Łapiński.
Prośba Łapińskiego dotyczy incydentu sprzed pięciu lat, do którego doszło w pobliżu siedziby SLD. Fotoreporter „Newsweeka”, który robił wtedy zdjęcia Mariuszowi Łapińskiemu, został zaatakowany przez dwóch działaczy młodzieżówki SLD. Podczas szarpaniny aparat fotoreportera został uszkodzony. Łapiński został za to wyrzucony z partii, a sprawą zajęła się prokuratura. Po kilku miesiącach dochodzenie zostało jednak umorzone. (meg)
Michał Krzymowski