Leszek Miller wolałby mieć ciemniejsze włosy, ale...
(AFP)Premier Leszek Miller wyznał w czwartek dziennikarzom, że wolałby mieć ciemniejsze włosy, ale najważniejsza jest dla niego opinia żony, która uważa, że obecny ich kolor dodaje mu uroku.
Niech pan popatrzy i oceni - odpowiedział premier w czwartek na pytanie dziennikarza o to, czy kiedykolwiek, np. podczas kampanii wyborczej, farbował włosy.
Wolałbym mieć oczywiście ciemniejsze włosy, ale moja żona twierdzi, że ta barwa dodaje mi uroku i to jest dla mnie ekspertyza najwyższej rangi - dodał Miller.
Szef polskiego rządu zapytany został o kwestie koloru włosów w kontekście rozpoczynającego się procesu, jaki wytoczył niemieckiej agencji prasowej ddp kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.
Sąd w Hamburgu zajmie się w piątek skargą Schroedera przeciwko agencji prasowej ddp. Powodem sporu jest zacytowana przez ddp opinia Sabiny Schwind z agencji PR, zajmującej się tworzeniem wizerunku polityków. Schwind sugerowała, że kanclerz farbuje swoje "siwe skronie", co nie świadczy najlepiej o wiarygodności 58-letniego polityka.
Mimo tego, że ddp wycofała jeszcze tego samego dnia kontrowersyjną wypowiedź i zamieściła sprostowanie, z którego wynikało, że agencja nie zamierzała insynuować kanclerzowi oszustwa, Schroeder skierował sprawę do sądu.
Kanclerz pragnie, aby sąd zabronił agencji rozpowszechniania niekorzystnej dla niego opinii. Ddp nie chce zaakceptować takiego zakazu twierdząc, że byłby on ograniczeniem wolności prasy. Ddp stałaby się jedynym niemieckim medium w Niemczech, które na zawsze obowiązywałby taki zakaz.
Na pytanie dotyczące koloru włosów Miller odpowiadał podczas czwartkowego spotkania z korespondentami zagranicznych mediów. (mag)