PolskaLeszek Miller: smoleński spór czyni z Polski europejskiego dziwoląga

Leszek Miller: smoleński spór czyni z Polski europejskiego dziwoląga

- Dwie główne partie ścierają się nie o bezrobocie czy dostęp do edukacji, a o stosunek do sprawy smoleńskiej. Smoleńsk czyni z Polski dziwoląga na skalę europejską. Jedynym czynnikiem, który może to zmienić, jest czas - chyba że Macierewicz, który co jakiś czas organizuje zloty rozmaitych wampirów z Polski i zagranicy, wpadnie jeszcze na jakiś nowy pomysł - mówi o rozkładzie sił na polskiej scenie politycznej i miejscu SLD Leszek Miller w Kontrwywiadzie RMF FM.

Leszek Miller: smoleński spór czyni z Polski europejskiego dziwoląga
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

29.10.2013 | aktual.: 29.10.2013 10:00

Szef SLD uważa, że o ile niemożliwa i niewskazana jest likwidacja wybranych zespołów sejmowych, to dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie sprawozdań, które zespoły parlamentarne przedstawiałyby do Prezydium Sejmu - "żeby było wiadomo, czym zespoły się zajmują".

- Przyklejają mnie do PO, bo myślą, że to osłabi pozycję SLD - mówi o domniemanej koalicji z PO. - Z premierem jestem na ty, ale na ty jestem z wieloma politykami. Z Kaczyńskim też? - Nie - mówi Miller w RMF FM.

- Wygląda na to, że na Dolnym Śląsku wygrał ten, kto miał większą łatwość kupowania głosów - mówi gość RMF FM o ujawnionej wczoraj przez "Newsweek" sprawie domniemanego kupowania głosów w starciu Protasiewicz-Schetyna.

- Jestem jednym z tych, którzy są dowodem na to, że w polityce można zmartwychwstać, a - jak wiemy - zmartwychwstanie nie jest proste - chwali się były premier, dziś przewodniczący SLD.

- Dwa lata temu stałem na lotnisku w kolejce za Tadeuszem Mazowieckim. Czekaliśmy przed bramkami. Mazowieckiego poproszono, żeby zdjął pasek. Pamiętam, jak powiedział do mnie: "Zaraz mi spodnie opadną". Potem kazali mu zdjąć buty. To było przykre. Podszedłem do ochroniarzy, powiedziałem: "Panowie, przecież to Tadeusz Mazowiecki!". A oni na to: "Co nas to obchodzi? Takie są przepisy". - Pamiętam, jak zrobiło mi się przykro - wspomina Leszek Miller w RMF FM. - Rząd Mazowieckiego? To było jak wejść do ciemnego pokoju i zapalić światło. Nikt nie wiedział, co będzie dalej. Zaczynało się coś nowego i nikt nie wiedział, jak to się skończy - wspomina zmarłego premiera gość RMF FM.

Źródło: RMF FM

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)