Leszek Miller: SLD musi być socjalliberalny
Były premier Leszek Miller chce, aby SLD stał się socjalliberalną lewicą i proponuje powołanie w ramach sojuszu platformy socjalliberalnej. Szef SLD Wojciech Olejniczak popiera inicjatywę.
23.04.2007 | aktual.: 23.04.2007 19:14
Jak mówi, SLD musi pozyskać głosy przedsiębiorców w przyszłych wyborach parlamentarnych, a propozycja Millera może być ważnym głosem w dyskusji nad ofertą programową SLD.
Gdy na początku kwietnia SLD przyjął w referendum swoją konstytucję programową b. premier nie ukrywał, że brakuje w niej propozycji dotyczących sposobu osiągania wzrostu gospodarczego. W konstytucji podkreślono m.in., że Sojusz stawia "realne dobro społeczne i realne dobro jednostki ponad wszelkie abstrakcyjne mechanizmy rynku i państwa". "W konflikcie między kapitałem i pracą zawsze opowiadamy się po stronie pracy" - głosi konstytucja.
Zdaniem autorów dokumentu, państwo nie może całkowicie wycofywać się z gospodarki. "Nie wszystkie sprawy rozstrzyga wolny rynek. Państwo i jego instytucje jednakowo traktując wszystkie formy własności muszą odgrywać istotną rolę regulacyjną, korygując rynkową dystrybucję, pomagając biedniejszym i słabszym, a od bogatszych wymagając większego wkładu w dobro wspólne" - napisano w konstytucji.
Miller przedstawił inicjatywę na swoich stronach internetowych. W 13 punktowej deklaracji b. premier najwięcej uwagi poświęcił sprawom gospodarczym. Podkreślił przede wszystkim rolę wzrostu gospodarczego, który - jak pisze - "nie tylko gwarantuje likwidację cywilizacyjnego dystansu, ale umożliwia także "pozyskanie środków na realizację lewicowego programu".
"Nie można być za demokracją i przeciw kapitalizmowi. Akceptacja wolnej konkurencji w systemie politycznym wymaga uznania takiej samej konkurencji w gospodarce" - napisał b. premier w deklaracji.
Miller podkreślił, że najważniejszym zadaniem dla SLD jest "intelektualna gotowość" do przyjęcia pakietu rozwiązań, gwarantujących trwały, wysoki wzrost gospodarczy.
Jego zdaniem, system podatkowy powinien być narzędziem wzrostu gospodarczego, a nie sposobem realizacji sprawiedliwości społecznej. Dla b. premiera oznacza to nawet wprowadzenie podatku liniowego. Podatek liniowy działa na lewicę jak płachta na byka, tymczasem trzeba do tego podchodzić z rozsądkiem - wyjaśnił Miller.
Jak mówi Miller, nowoczesna lewica powinna wykorzystywać wszystkie mechanizmy służące wzrostowi gospodarczemu, gdyż dzięki temu będzie więcej pieniędzy na sprawiedliwy ich podział. W przeciwnym razie wszystkie szczytne postulaty lewicy nie będą realizowane - zaznaczył.
W deklaracji postuluje ograniczanie roli państwa w gospodarce oraz wzmocnienie podmiotowości i swobody działania przedsiębiorstw.
Były premier uważa, że w konstytucji programowej brakuje wyraźnego zapisu dotyczącego wzrostu gospodarczego, gdyż m.in. na lewicy hasła liberalizmu gospodarczego traktowane są jak obelga.
Mam nadzieję, że powołanie platformy socjalliberalnej w SLD rozpocznie na lewicy dyskusję nad właściwym sensem słowa liberalizm - powiedział Miller. Dodał, że zgodnie ze statutem SLD w partii działa 11 platform programowych.
Były premier uprzedził o swojej inicjatywie kierownictwo SLD. Szef Sojuszu Wojciech Olejniczak powiedział, że popiera projekt Millera, a SLD jest partią opowiadającą się za gospodarką rynkową. Rząd premiera Leszka Millera miał duży udział we wzroście gospodarczym Polski - podkreślił szef Sojuszu.
Olejniczak uważa, że SLD musi walczyć w przyszłych wyborach parlamentarnych o głosy przedsiębiorców, Miller nie wykluczył, że pod koniec tygodnia odbędzie spotkanie z działaczami SLD zainteresowanymi jego inicjatywą. Zaznaczył, że zależy mu na włączeniu do dyskusji nie znanych do tej pory publicznie członków SLD, a nawet ludzi niezwiązanych z partią.
Współpracą z Millerem nie jest zainteresowany, uchodzący za partyjnego liberała Jacek Piechota. Jak podkreślił, nie widzi sensu tworzenia nowej platformy programowej w Sojuszu, choć przyznał, że poglądowo blisko mu do byłego premiera.
Piechota wolałby zaangażować się w dyskusję nad programem gospodarczym w ramach koalicji Lewicy i Demokratów. Jest projekt polityczny LiD z pełną gamą poglądów od SLD, czy czasem bardziej na lewo poglądów głoszonych przez Unię Pracy, aż po Demokratów i tu jest obszar do dyskusji - uważa poseł SLD. Jak dodał, poparłby natomiast uzupełnienie konstytucji programowej SLD o postulaty Millera, dotyczące gospodarki.
B. premier w swojej deklaracji opowiedział się ponadto za wolnością sumienia i światopoglądu. Postawy światopoglądowe nie mogą dzielić obywateli na lepszych i gorszych i nie mogą podlegać ocenie struktur państwa - uważa Miller.