Leszek Miller: rekonstrukcja rządu i PO powinna być programowa, nie personalna

Jak mówił na konferencji prasowej w Warszawie Miller, wybory nowych władze PO nie będą miały żadnego znaczenia dla obywateli, jeśli nie zmieni się program rządu.

- PO traci w sondażach nie przez wewnętrzne kłopoty, ale dlatego, że przybywa bezrobotnych, ubywa pracy, że PKB rośnie zdecydowanie za wolno, że przybywa rozgoryczenia i ubywa nadziei - ocenił Miller. To są te problemy które wpływają na sytuację PO, a dla większości Polaków nie ma znaczenia, czy szefem tej partii będzie Donald Tusk czy ktoś inny - dodał.

Miller mówił też, że polska gospodarka pogrąża się coraz bardziej, występują w niej niepokojące procesy i głównym celem rekonstrukcji programowej rządu powinien być powrót na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego, ze wzrostem PKB powyżej 3 proc.

Odnosząc się do decyzji o przesunięciu z września na koniec czerwca konwencji PO i wyboru nowych władz partii, Miller stwierdził, że Donald Tusk postępuje właściwie i każdy na jego miejscu zrobiłby to samo. Jak dodał, wybory bezpośrednie w PO to bardzo dobry pomysł. Miller przypomniał, że sam został wybrany na szefa SLD w ten sposób.

- W przypadku premiera Tuska (wybory bezpośrednie) dają większą możliwość rozstrzygnięcia na jego korzyść - dodał. Zdaniem lidera SLD, w wyborach na szefa Platformy powinien wystartować Grzegorz Schetyna, bo w przeciwnym wypadku grupa jego zwolenników w PO stwierdzi, że jest "tchórzem".

Zarząd Krajowy PO zdecydował w czwartek, że 29 czerwca odbędzie się Konwencja Krajowa PO, która ma zmienić statut partii, co umożliwi bezpośrednie wybory szefa partii. Po zmianie statutu odbyłoby się głosowanie, w którym wziąć udział mogliby wszyscy członkowie partii, a nowy szef partii mógłby być znany już w sierpniu. Pierwotnie konwencja PO - czyli zgromadzenie przedstawicieli partii ze wszystkich regionów mające m.in. uprawnienia do zmiany statutu - planowana była na wrzesień.