Leszek Miller: państwo nie zapewnia ochrony zdrowia obywateli

W ogólnopolskim spotkaniu w siedzibie SLD ws. służby zdrowia wzięli udział także m.in. rzecznik SLD ds. zdrowia Marek Balicki, b. wiceminister zdrowia za rządów SLD dr Janusz Opolski, posłowie Sojuszu i przedstawiciele rad wojewódzkich partii.

Uczestnicy spotkania skrytykowali m.in. projekt założeń Ministerstwa Zdrowia do projektu ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego, dotyczący m.in. zapowiadanej przez rząd decentralizacji Narodowego Funduszu Zdrowia.

Miller przypomniał, że w piątkowym głosowaniu nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności rząd premiera Donalda Tuska obronił się. - Ale państwo w obszarze ochrony zdrowia już wcześniej podało się do dymisji - uważa szef Sojuszu. Według niego państwo polskie nie wypełnia dziś jednego ze swoich podstawowych obowiązków - nie zapewnia ochrony zdrowia i życia własnych obywateli.

Lider SLD ocenił, że obecnie prawie wszystkie podmioty w obszarze ochrony zdrowia, poza szpitalami, są prywatne. - Stało się tak dlatego, że przez wiele ostatnich lat rządząca prawica mami Polaków, że to, co prywatne, z gruntu jest lepsze. Ale okazało się, że tak nie jest - dodał Miller. Podkreślił, że przekształcenie szpitali nie chroni przed zadłużaniem, natomiast ogranicza dostęp do usług zdrowotnych.

- Zadaniem SLD jest przywrócenie odpowiedzialności państwa w obszarze ochrony zdrowia - dodał polityk. Szef SLD zapowiedział, że do czerwca zostanie przygotowany program dotyczący ochrony zdrowia w Polsce. Poinformowano, że Dekalog Zdrowotny SLD, na podstawie którego zostanie przygotowany program, będzie przedstawiony 7 kwietnia.

Balicki ocenił, że państwo nie odpowiada na zjawisko dynamicznego starzenia się społeczeństwa. - Wchodzimy w dramatyczne wyzwanie dla państwa, dla polityki społecznej, nie tylko dla ochrony zdrowia - mówił. Krytykował także system organizacji sytemu ochrony zdrowia oraz braki w kadrze lekarzy.

Balicki skrytykował także projekt założeń Ministerstwa Zdrowia do projektu ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego, dotyczący m.in. decentralizacji Narodowego Funduszu Zdrowia. - To bubel prawny - mówił Balicki. Zaznaczył, że w przygotowaniu założeń do projektu zabrakło diagnozy, opisu obecnej sytuacji prawnej.

Opolski mówił z kolei, że rządowy projekt charakteryzuje "absolutna eklektyczność rozwiązań". - Trochę rynku, trochę nie-rynku, trochę samorządności, trochę nie-samorządności, trochę rządu, trochę samorządu. Przy zbytniej wierze w efekty sformalizowanych ciał kolegialnych albo nowych instytucji, zamiast optymalizacji procesu - powiedział.

Krytykował m.in. stworzenie Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych (UUZ) - organu administracji rządowej, którego zadaniem byłoby m.in. ujednolicanie szczegółowych zasad kontraktowania świadczeń. - Czy tego nie może robić Ministerstwo Zdrowia? - pytał.

Projekt założeń do projektu ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego przygotowany przez MZ zakłada m.in. likwidację centrali NFZ oraz powołanie wojewódzkich funduszy, które byłyby autonomicznymi, instytucjami ubezpieczenia zdrowotnego (obecnie oddziały wojewódzkie wykonują polecenia centrali).

Projekt założeń zakłada także stworzenie instytucji regulacyjnej w postaci Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych (UUZ), którego zadaniami byłoby m.in. ujednolicanie zasad kontraktowania świadczeń, taryfikacja świadczeń, ocena technologii medycznych, akredytacja świadczeniodawców. Obecnie zadania te wykonują Minister Zdrowia, prezes NFZ oraz Agencja Oceny Technologii Medycznych i Centrum Monitorowania Jakości.