Leszek Miller: niech Donald Tusk wyjaśni sprawę zatrzymania matki z Opola
O podjęcie systemowych działań, aby sądy i organy ścigania współdziałały ze sobą w takich sprawach jak zatrzymanie samotnej matki dwojga dzieci z Opola, zwrócił się w liście do premiera Donalda Tuska szef SLD Leszek Miller. Ruch Palikota chce z kolei, by minister sprawiedliwości Jarosław Gowin wyciągnął konsekwencje wobec sędziego, który zdecydował o areszcie dla kobiety.
"Nowa Trybuna Opolska" napisała, że kobieta - matka samotnie wychowująca dwoje dzieci została zabrana do aresztu z powodu ponad 2 tys. zł niezapłaconej grzywny. Policjanci przyszli po nią ok. godz. 22, a dzieci zabrali do pogotowia opiekuńczego.
Sprawa ta poruszyła media i polityków praktycznie wszystkich formacji. Szef Sojuszu wystosował specjalny list do szefa rządu. Podkreślił w nim, że sprawa pani Joanny z Opola aresztowanej przez policjantów zbulwersowała opinię publiczną w całym kraju.
Miller zwrócił uwagę, że "jak zwykle przy tego typu sprawach policja twierdzi, że działała zgodnie z prawem; sąd natomiast, który wydał postanowienie w sprawie - ustami swojej rzeczniczki - stwierdził, że policja przesadziła".
"Najwyższy już czas, aby sądy w Polsce wydając wyroki informowały organy zobowiązane do egzekwowania prawa o sytuacji osobistej danej osoby. Najwyższy już czas, aby policja podczas różnego typu interwencji brała pod uwagę specyficzną - zastaną na miejscu - sytuację, mogąc działać bardziej elastycznie. Najwyższy już czas, aby sąd nie miał prawa - za tak mało szkodliwy społecznie czyn - skazywać jedynego opiekuna małych dzieci na areszt" - podkreślił szef SLD.
"Proszę Pana Premiera o podjęcie systemowych działań, aby sądy i organy ścigania współdziałały ze sobą, mając na celu nie tylko 'wykonywanie obowiązków', ale również w poczuciu empatii, zrozumienia dla specyfiki spraw, szczególnej uwagi na sprawy delikatnej natury, w których - nie z własnego wyboru - uczestniczą dzieci" - zaapelował lider Sojuszu.
Zadeklarował chęć współpracy z rządem w tej sprawie. "Czas skończyć z absurdalnymi, krzywdzącymi zwykłych, biednych ludzi, sytuacjami, które pozostają 'w zgodzie z obowiązującym prawem', ale kłócą się z poczuciem zwykłej przyzwoitości oraz powodują jeszcze większe społecznie szkody" - zaznaczył Miller w liście.
Wcześniej na konferencji prasowej ocenił, że sprawa zatrzymania matki z Opola to "przykład niezwykłej bezduszności i traktowania obywatela jako przeciwnika państwa, albo jako wroga, z którym się trzeba rozprawić przy pierwszej nadarzającej się sposobności".
Jak dodał, uregulowanie grzywny "może się odbywać w cywilizowany sposób - tak, jak pokazują to standardy europejskie". - Widzimy, że między Polską Donalda Tuska a Polską Jarosława Kaczyńskiego nie ma wielkiej różnicy. IV RP wysyłała swoje patrole o 6 rano, a Polska Donalda Tuska o 23 - ironizował Miller.
Szef PiS: bezwzględność wobec bezbronnej kobiety i dzieci
- Sprawa jest niebywale wręcz bulwersująca, ale też charakterystyczna. Wyjątkowa bezwzględność wobec bezbronnej kobiety, ale co więcej, także wobec dzieci. Państwo potrafi tutaj być bezwzględne i brutalne, można powiedzieć okrutne - komentował z kolei Jarosław Kaczyński.
- To samo państwo zwalnia Pruszków, pozwala na Amber Gold, a kiedy w końcu dochodzi do uwięzienia bohatera to ma dobre warunki w więzieniu. Przykładów bezwzględności wobec ludzi słabych jest więcej - powiedział prezes PiS. Według niego, w tej sprawie ukazana jest "bezwzględność wobec ludzi słabych". - Takie mamy dzisiaj państwo, takie jest państwo Tuska - mówił Kaczyński.
Ruch Palikota: kara dla sędziego, który zdecydował o areszcie
Ruch Palikota chce, by minister sprawiedliwości Jarosław Gowin wyciągnął konsekwencje wobec sędziego, który zdecydował o areszcie dla samotnej matki z Opola. Armand Ryfiński (RP) poinformował, że skieruje w tej sprawie pismo do ministra.
- Złożę pismo, by minister podjął kroki i wyciągnął konsekwencje wobec tego sędziego, bo jest on po prostu bezduszną, bezrozumną istotą i w związku z tym powinien być jak najdalej od wymiaru sprawiedliwości - oświadczył Ryfiński. Jak dodał, apeluje do Gowina, by "jeśli słyszy krzyk zarodków, usłyszał też krzyk i płacz tych biednych dzieci" i wyeliminował ze środowiska sędziów człowieka, który podjął taką "haniebną decyzję".
Według posła RP konsekwencje powinny zostać wyciągnięte także wobec rzeczniczki opolskiego sądu, która - zaznaczył Ryfiński - zrzucała winę na policję. Jego zdaniem takie postępowanie to "szczyt bezczelności", ponieważ policjanci po pierwsze próbowali załagodzić sytuację, a po drugie byli - pod groźbą kar dyscyplinarnych - zobowiązani do wyegzekwowania decyzji sądu.
Poseł chciałby ponadto prosić Rzecznika Praw Dziecka o interwencję w tej sprawie i użycie wszystkich swoich kompetencji, by do takich sytuacji nie dochodziło. - Bo domyślam się, że to nie jest jednostkowy przypadek, ale może to być poważne zjawisko - dodał.
Zdaniem Ryfińskiego nie jest państwem prawa kraj, w którym aferzyści winni malwersacji na setki milionów złotych "chodzą miesiącami po ulicach i nic im się nie dzieje, natomiast wobec samotnej matki wykorzystany jest cały aparat państwa, żeby ją zgnębić i wyegzekwować karę".
- Jeżeli ma być tak, że prawo obowiązuje tylko osoby słabe, bezbronne, mało zamożne, a nie dotyczy silnych i bogatych, to może rozwiązać sądy, wprowadzić samosądy. Będzie dokładnie taki sam efekt - silniejszy wygra, zadba o siebie, a bezbronny, słaby poniesie karę - powiedział poseł RP. Jego zdaniem taki sposób działania wymiaru sprawiedliwości świadczy o tym, że "nadal jesteśmy w IV RP".
Z kolei Artur Dębski (RP) ocenił, że pięć lat rządów PO to "przykład świetnej kontynuacji IV RP". Jego zdaniem obecnie mamy w Polsce do czynienia z sytuacją, że jedynymi osobami, z którymi wymiar sprawiedliwość skutecznie walczy są "osoby bezbronne, bez układu i spoza obszaru duchowieństwa".
- Ostatnie pięć lat doprowadziło kraj do tego, że możemy zostać przestępcami gromadząc się bez zezwolenia, paląc jednego blanta marihuany, poddając się zabiegowi aborcji (...). Platforma Obywatelska jest mniej obywatelska niż w starym systemie była Milicja Obywatelska - powiedział.
Posłowie RP zaznaczyli, że nie krytykują działań policji w sprawie samotnej matki z Opola, bo z medialnych doniesień wynika, że próbowali oni wpłynąć na zmianę decyzji sędziego. Jak powiedział Dębski, źle się natomiast dzieje, gdy - jak w tym wypadku - "pierwszy w życiu kontakt małych ludzi z przedstawicielem prawa kończy się tym, że śpią same w jakimś zakratowanym pokoju, oderwane siłą od mamy".
Tusk ocenił, że tego typu działania są niedopuszczalne. Jak podkreślił, osobiście zaangażuje się w wyjaśnienie sprawy. Stanie się to w ciągu godzin, a nie dni - dodał premier.
Rzecznik prasowy KGP Mariusz Sokołowski powiedział, że policjanci działali na polecenie sądu. Dodał, że obecni na miejscu funkcjonariusze próbowali kontaktować się z sąsiadami i najbliższymi kobiety, ale gdy okazało się, że rodzina może zaopiekować się dziećmi w ciągu kilku godzin, ponieważ mieszka w innymi mieście, podjęli taką decyzję.
W związku z zatrzymaniem kobiety kontrolę wszczęły Ministerstwo Sprawiedliwości i MSW. Procedurom obowiązującym w takich sytuacjach postanowił się przyjrzeć też Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.