Leszek Miller: jeśli Janusz Palikot przestanie kłamać, to ja...

: A gościem Radia ZET jest Leszek Miller, telefonicznie, gdyż esemesowa droga komunikacji czasami zawodzi, witam pana. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Dzień dobry, nie wiem czy pan wie, że rzecznik SLD Dariusz Jońskich, uważa, że powstanie warszawskie wybuchło w 1988 r.!? : Tak, wiem, Dariusz Joński dzwonił do mnie wczoraj bardzo zawstydzony tym, co się stało. Mówił, że został zaskoczony, że w ogóle niepotrzebnie dał się wmanewrować w ten konkurs, który został wczoraj tak ad hoc ogłoszony, no zdarzyło się. : To był konkurs, test ogłoszony przez "Fakty" TVN, ale straszny obciach, a stan wojenny w 19889 r., według niego został wprowadzony. : No tak, ale widzi pani to jest też może dowód, że to najmłodsze pokolenie polityków nie bardzo interesuje się historią, nawet tymi datami, które są ważne, które przeorały i polską historię i polską świadomość. : Ale panie premierze, mówić, że powstanie warszawskie w '88, to po prostu jakieś, to jest jak dziecko we mgle. : Ale powiem pani, być może trochę
ryzykowną tezę, że to jest pewnie nieodosobniony przykład, to znaczy, gdyby pójść na ulice i zrobić taką, taki uliczny sondaż to tak pewnie będzie z tymi odpowiedziami. : No nie, nie, nie, nie mogę w to uwierzyć, wydawało mi się, że po prostu on się jakoś zawiesił, coś mu się stało. : No może, może się stało, przyjmijmy tą wersję, że coś się stało. : Przyjmijmy tę, że coś mu się stało. A pan mówi o swoich konkurentach, że jest naćpaną hołotą, a można powiedzieć, że SLD jakie jest? No, zamglone jakieś. : No nie jest zamglone. Ja powiedziałem to w konkretnym kontekście, kiedy grupa posłów Ruchu Palikota obrażała moje koleżanki i kolegów, próbowała przeszkodzić w wygłoszeniu mojego przemówienia. Pani marszałek Nowicka próbowała kilkakrotnie swoich kolegów uciszyć, ale bez skutku, a więc uznałem, że jeżeli czegoś nie powiem i to dosadnie no to nie damy sobie po prostu rady. Powiedziałem to, co powiedziałem w pewnym przekonaniu, że to będzie skuteczne i okazało się skuteczne. A co mnie najbardziej dziwi to jednym
z najbardziej agresywnych w tej grupie był poseł, który został skazany za rozbójnictwo, siedział dwa i pół roku w więzieniu. No i przyzna pani, że to jest ostatni człowiek, który może nas pouczać. W ogóle jestem zawstydzony, że tego rodzaju osobnik jest posłem w naszym sejmie. : Rozbójnik, no ale widać nasze przepisy są niedoskonałe, skoro rozbójnik może zasiadać w sejmie. : No, kara została zatarta i takie są przepisy, no więc od strony kodeksu karnego jest wszystko w porządku. : No właśnie, gdyby tak sięgać głębiej, to pamięta pan, że marszałek sejmu Józef Zych też miał zatartą karę. : No, ale tutaj jest przestępstwo rozbójnicze. Wie pani, przy posługiwaniu się kijem bejsbolowym jako ważnym argumentem w rozstrzyganiu sporów, więc to nie ma co porównywać. : No dobrze, ale w każdym razie... : Kara została zatarta w kodeksie, ale nie została zatarta w ludzkiej pamięci przecież. A obyczaje wyniesione z sali więziennej ten poseł nie będzie mógł wprowadzić do naszego sejmu, w każdym razie SLD do tego nie
dopuści. : Nie chcę być złośliwa, ale przypominam sobie, że pan miał taki fragment swojego życiorysu związany Andrzejem Lepperem, który też nie jawił się jako osoba niemająca związków z przestępczością, przypomnę golenie człowieka, pamięta pan? : Pamiętam wszystko. : Także dajmy spokój. : Tylko że mój związek polegał na tym, że wtedy, kiedy Andrzej Lepper był wicepremierem polskiego rządu i reprezentował także oficjalnie polski rząd za granicą, próbowałem z jego listy wejść do sejmu, nigdy nie będąc członkiem Samoobrony, więc wybaczy pani, ale to nie jest... : No, ale z listy człowieka, który... no już dajmy spokój. Panie premierze ostatnio Janusz Palikot mówi, że pan stosuje goebbelsowskie metody, goebbelsowska formuła, będzie kłamał przez ileś tygodni, że przechodzą ludzie z ruchu Palikota do SLD, to przez część osób, część osób uwierzy – coś tam się widocznie dzieje, tak mówi Palikot. : Pani redaktor czy mógłbym się posłużyć taką, zdaniem klasyka, że – zaraz jak to było – nie chce mi się o tym gadać, no
ile można rozmawiać o Palikocie. No, jeżeli : No to może coś dobrego, bo jest Wielki Tydzień, to coś dobrego o Palikocie. : Jeżeli pan Palikot przestanie o mnie kłamać to ja przestanę mówić o nim prawdę. : A coś dobrego o Palikocie w Wielkim Tygodniu? : Trudno mi cokolwiek powiedzieć dobrego, no może tak, że Janusz Palikot jest niewątpliwie zdolnym człowiekiem, ale niestety zdolnym do wszystkiego. : Przeczytałam dzisiaj na wyborczej.pl, że będzie nowy, nowe pismo lewicowe „Tak po prostu”, a twarzą tego pisma będzie Marek Barański. : Bardzo się cieszę, że grupa ludzi postanowiła stworzyć pismo o charakterze lewicowym. Nam takich wydawnictw przecież brakuje. Kiedyś była „Trybuna”, której już dawno nie ma, więc z wielką radością przyjąłem tę inicjatywę. : Marka Barańskiego, też. : Oczywiście. : Dziesięć lat temu mówił Ewie Milewicz „zwalczałem waszą propagandę i w pewnym sensie nadal to robię i jestem skuteczny”. : Mówi prawdę. : A będzie walczył z propagandą więzień CIA i terrorystów na terenie Polski? : Tego
nie wiem, ale cieszę się, że w tej sprawie większość publicystów, większość polityków zajmuje racjonalne stanowisko, stojąc po stronie ofiar, a nie morderców. Ja też stoję po stronie ofiar, po tych, którzy byli zabijani na ulicach, w wieżowcach, w metrach, zabijani przez bezwzględnych fanatyków. I uważam, że dobry terrorysta to martwy terrorysta. : Panie premierze, panie przewodniczący, ustawa o in vitro znowu pojawia się w ustach posłów Platformy Obywatelskiej, czy to jest chęć przykrycia obniżki formy Platformy Obywatelskiej, czy wierzy pan, że tym razem rzeczywiście posłowie Platformy Obywatelskiej zajmą się tą ustawą. : Chciałbym wierzyć, że tym razem to jest inicjatywa, która wypływa z umysłów i ser Platformy, członków Platformy Obywatelskiej. Jeżeli tylko zostanie projekt zgłoszony to my się tym zajmiemy, tym bardziej, że nasz projekt od dawna leży w lasce marszałkowskiej, więc być może z kilku inicjatyw uda się stworzyć jedną. : 10 kwietnia manifestacja na ulicach, na Krakowskim Przedmieściu, Prawo i
Sprawiedliwość zaprasza Sojusz Lewicy Demokratycznej, czy państwo przybędą na Krakowskie Przedmieście? : My pójdziemy na groby naszych przyjaciół, zginęli w tamtym tragicznym wypadku i będziemy unikać jakichkolwiek zachowań, które mogłyby politycznie zakłócić ciszę, która w tym momencie powinna panować. : Według Prawa i Sprawiedliwości nastąpiły dwa wybuchy, to wczoraj powtarzał kolejny ekspert Prawa i Sprawiedliwości, wierzy pan w to? : Nie, nie wierzę. Jestem przekonany, że podstawową przyczyną tego nieszczęścia było to, że załoga próbowała wykonać zadanie niewykonalne. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Leszek Miller, lider SLD. : Dziękuję bardzo.