Leszek Miller: gotuje się we mnie, ale nie będę płakał
- To jest nieuchronny kierunek, za którym ja nie przepadam, ale rozumiem, dlaczego jest potrzebny – skomentował model tzw. Europy dwóch prędkości Leszek Miller w #dzieńdobryWP.
- Unia Europejska musi się głębiej integrować i nie może czekać na maruderów, co więcej, nie może być szantażowana przez rozmaitych maruderów – podkreślił były premier w #dzieńdobryWP. Miller ocenił, że Polska zostanie w tyle i nie będzie to winą Unii, lecz „polityki polskiego rządu”.
- Nawiasem mówiąc, od 2005 r. ani ta prawica spod znaku PO, ani ta prawica spod znaku PiS-u, nic nie zrobiła, żeby wprowadzić Polskę do strefy wspólnej waluty euro – stwierdził Miller i dodał, że właśnie to będzie „jądrem” Unii Europejskiej.
– Używając popularnego języka, pierwszy sort, albo lepszy sort, to będzie strefa euro – powiedział polityk i zaznaczył, że pozycja Polski byłaby zupełnie inna, gdyby nastąpiła zmiana waluty.
– Gotuje się we mnie, ale nie będę płakał – zaznaczył, gdy Kamila Biedrzycka-Osica zwróciła uwagę na spokój, z jakim mówi o „zaprzepaszczeniu dorobku Europy”.