Leszek Balcerowicz: pakiet ustaw może umocnić złotówkę

Jedyną zasadniczą przyczyną takiego osłabienia się złotówki przy dobrych tendencjach w naszej gospodarce jest brak do tej pory zdecydowanego, trwałego uzdrowienia finansów publicznych. I jeżeli to zostanie zrobione, a nawet w sposób wiarygodny zapoczątkowane, tzn. pakiet ustaw, które wedle ocen fachowców jak zostanie wprowadzony, to wprowadzi nas na dobrą ścieżkę, to wówczas złotówka powinna się umocnić – powiedział Leszek Balcerowicz w radiowych „Sygnałach Dnia”.

”Sygnały Dnia”: Panie profesorze, jeśli kluczowe dla planu Hausnera ustawy przejdą przez Sejm, to w krótkim czasie kurs złotego w stosunku do euro może wynieść np. 4 złote 48 groszy. Jeśli plan Hausnera nie zostanie zrealizowany i ustawy nie zostaną zaakceptowane, wtedy taka najbardziej skrajna negatywne prognoza to nawet 5 złotych 20 groszy. Dzisiaj analitycy w Pulsie Biznesu przedstawiają takie możliwe scenariusze. Jaki jest pański scenariusz?

Leszek Balcerowicz: Nikt precyzyjnie nie jest w stanie przedstawić przyszłych kursów walutowych. Dotyczy to również tych opinii. Ale generalnie rzeczywiście jest tak, że tendencje w polskiej gospodarce nie uzasadniają takiego osłabienia złotówki, jakie nastąpiło od września zeszłego roku. Tu dam pouczający przykład: dwa kraje — Polska i Słowacja — to, co się dzieje w jednej i drugiej gospodarce jest podobne, wzrost się wzmacnia, deficyt w obrotach z zagranicą jest w obu krajach mały, a korona słowacka wzmocniła się od 1 września zeszłego roku do 6 lutego tego roku o prawie 4%, podczas gdy złotówka osłabiła się w stosunku do euro w obu przypadkach o 10,5%. Dlaczego? Co różni Polskę od Słowacji, obok tych podobieństw? Jedna rzecz — że Słowacy już zdecydowanie zaczęli reformować swoje finanse publiczne i w tym, co zrobili jest sporo radykalnych ruchów, bardziej radykalnych niż to, co się mówi w Polsce, podczas gdy u nas, mimo że ostrzeżenia, że trzeba uzdrawiać nasze finanse, przecież były znane od dane.
Jesteśmy na etapie planowania i stąd ten niepokój na rynkach finansowych. Rynki finansowe to po prostu ci, co albo już pożyczyli polskiemu państwu pieniądze, albo zastanawiają się, czy pożyczyć. Z tego jest jeden wniosek — że właściwie jedyną zasadniczą przyczyną takiego osłabienia się złotówki przy dobrych tendencjach w naszej gospodarce jest właśnie brak do tej pory zdecydowanego, trwałego uzdrowienia finansów publicznych. I jeżeli to zostanie zrobione, a nawet w sposób wiarygodny zapoczątkowane, tzn. pakiet ustaw, które wedle ocen fachowców jak zostanie wprowadzony, to wprowadzi nas na dobrą ścieżkę, to wówczas złotówka powinna się umocnić.

”Sygnały Dnia”: A jaką pan daje wiarę, panie profesorze, w to, że ustawy tworzące plan Hausnera będą przeprowadzone w Sejmie? Że dojdzie do pewnego porozumienia ponad podziałami partyjnymi?

Leszek Balcerowicz: Ja nie mogę dopuszczać scenariusza, że ci, co odpowiadają za kraj, ci, którym wyborcy powierzyli władzę rządzenia w kraju, a generalnie wszyscy ci, którzy są w parlamencie, wobec tych wszystkich ostrzeżeń, oczywistych chyba dla każdego człowieka w Polsce, graliby interesem społecznym, co ja zakładam, ufam, że wobec tego typu sytuacji nie będzie destrukcji w stosunku do polskiego społeczeństwa.

”Sygnały Dnia”: Wczoraj usłyszeliśmy od szefa Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, że „gdyby planu Hausnera nie udało się uchwalić, to kurs złotego oszaleje”.

Leszek Balcerowicz: Ja unikam tego rodzaju dramatycznych sformułowań. Wystarczy to, co nastąpiło, co każdy zauważył — że złotówka bardzo wyraźnie się osłabiła, mimo że, jak powiedziałem, w polskiej gospodarce generalnie są dobre tendencje. Ponad wszelką wątpliwość wiadomo, co trzeba zrobić, w jakim miejscu. Ponad wszelką wątpliwość wiadomo, jakie konkretne kroki są potrzebne, bo o tym od dłuższego czasu pisali fachowcy, Bank Światowy między innymi. Plan rządowy uzdrowienia finansów publicznych idzie na pewno w niezbędnym kierunku, wszystko, co tam jest z zasadniczych rzeczy jest potrzebne. Oczywiście, trzeba mieć dokładne obliczenie, żeby wiedzieć, czy on wystarczy, jeżeli będzie wprowadzony w pełni w życie. Ale generalnie to jest tak, że ten plan trzeba umacniać w interesie polskiego społeczeństwa, a nie osłabiać.

”Sygnały Dnia”: Trzy razy piętnaście proponuje Platforma Obywatelska. A pan profesor co na to? 15% podatek VAT, CIT, PIT...

Leszek Balcerowicz: Nie chciałbym występować w roli recenzenta propozycji poszczególnych partii, bo moja obecna rola nakłada mi pewne ograniczenia. Mogę tylko powiedzieć, nawiązując do tego, co kiedyś wprowadzałem w przeszłości, iż proste podatki, bardzo jasne podatki, zachęcające do zwiększania i zatrudnienia, i zwiększania ilości wydatkowanej pracy są dla ludzi i dla gospodarki pozytywne. Czyli to jest co do zasady, natomiast co do liczb, to trzeba obliczyć. Nie wystarczy, oczywiście, powiedzieć, że ma się taką propozycję; trzeba obliczyć jej skutki.
I jedną rzecz może dodałbym przy okazji, mianowicie niezmiernie ważne jest z punktu widzenia ściągalności podatków, unikania rozmaitych nadużyć i ujednolicenie stawki VAT. To jest i w tej propozycji. I niedobrze, jeżeliby to się stało przedmiotem takiej politycznej rozgrywki, bo VAT jest bardzo ważnym dla naszego budżetu podatkiem, a większość problemów bierze się z tego, że on ma wiele stawek pod wpływem różnych nacisków politycznych i to umożliwia manipulacje, utrudnia pracę aparatu skarbowego. Ujednolicenie stawki VAT — niezależnie od innych rzeczy — jest bardzo potrzebne. Teraz, jak widzę, jest w modzie krytyka aparatu skarbowego. Otóż uważam, że ona jest jednostronna, dlatego że to przecież z Parlamentu wychodzą ustawy o niezwykle zawiłych przepisach, co utrudnia pracę tego aparatu, a czasami rzeczywiście umożliwia rozmaite nieregularności.

”Sygnały Dnia”: No ale ta krytyka czasami jest uzasadniona, panie prezesie, bo jeśli Naczelny Sąd Administracyjny decyduje o czymś, a urząd skarbowy ma to za nic i człowiek, który jest przedsiębiorcą traci pieniądze...

Leszek Balcerowicz: Ale ja nie przeczę, tylko trzeba odróżniać konkretne przypadki. To tak jak gdyby, proszę panów, powiedzieć, że wszyscy...

”Sygnały Dnia”: Nie ma samych niewinnych przecież.

Leszek Balcerowicz: Jasne, ale to tak, jak gdyby powiedzieć, że wszyscy dziennikarze są podejrzani. Żaden z panów by się nie zgodził. Ja też uważam, że to jest sąd niesprawiedliwy. Czyli trzeba po prostu się koncentrować na konkretnych przypadkach.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)